Z Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wynika, że od marca do września z pracy zrezygnowało 150 tys. kobiet, które jako powód odejścia z pracy podają obowiązki rodzinne. Wzrasta też liczba kobiet w wieku 24-44 lat, które również rozstają się z pracodawcą. Dlaczego? Bo otrzymują świadczenie 500+.
Biorą 500+ na dziecko i siedzą w domu, zamiast iść do pracy
Szczytna idea 500+ i problematyczne konsekwencje
Idea świadczenia 500+ jest prosta. To pieniądze na dziecko, które otrzymuje jego prawny opiekun. Cel przyznawania tego rodzaju pomoc jest niemniej szczytny: chodzi o wspieranie polskiej rodziny. Ale oprócz zalet, pojawia się i sporo minusów, o których dużo by można było mówić. Środki często przecież nie wydawane są na dziecko, a niektórzy rodzice dysponują nimi w błędny sposób. Teraz pojawił się kolejny problem z 500+. Kobiety zamiast pracować, masowo się zwalniają. Przecież mają stały przypływ gotówki w postaci świadczenia 500+.
Wszystko to układa się w logiczną całość: porzucanie pracy to efekt działania 500+
– Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych
Kim są zwalniające się z pracy kobiety?
To młode kobiety w wieku produkcyjnym. Są najczęściej zdolne do pracy, ale ze względu na "obowiązki rodzinne" muszą z niej zrezygnować. Wychowują więc dzieci. Z badań wynika, że najczęściej zwalniają się te kobiety, które pracują dorywczo, albo zarabiają na tyle mało, by podjąć decyzję o zakończeniu kariery zawodowej. Dodatkowo taką decyzję przyspiesza świadczenie 500+. Wiele rodzin po przeliczeniu kosztów dojazdu do pracy i opieki nad dziećmi dochodzą do wniosku, że z ekonomicznego punktu widzenia, lepiej będzie, jeśli kobieta zajmie się domem, bo jej niska pensja i tak niewiele wnosi do gospodarstwa domowego. To decyzja bardzo indywidualna, która faktycznie z ekonomicznego punktu widzenia może mieć sens. Niestety, traci go ze społecznego punktu widzenia.
Nie dostali 500+ w terminie! Czują się oszukani!
Co dalej?
Jak się okazuje, wyjście z rynku pracy nie jest trudne, ale powrót to już poważny problem. Niewielkie doświadczenie i brak szkoleń mogą spowodować, że powrót do zawodu będzie wręcz niemożliwy. Pojawia się też problem z emeryturą. Niepracujące kobiety nie odkładają składek ZUS. W konsekwencji mogą nie dostać żadnego świadczenia na starość.