Książka miesiąca: Viktor Frankl i „Człowiek w poszukiwaniu sensu”

Człowiek w poszukiwanu sensu, Viktor Frankl fot. Archiwum prywatne
Widząc obraz krzywdy, biedy, straty w trakcie II wojny światowej i doświadczając traumy obozu koncentracyjnego, psychiatra i neurolog Viktor Frankl spisywał swoje refleksje i obserwacje na temat tego, czym jest sens życia dla każdego człowieka. Tak powstała jedna z najważniejszych książek, jaką miałam w rękach.
Edyta Liebert / 29.03.2022 06:00
Człowiek w poszukiwanu sensu, Viktor Frankl fot. Archiwum prywatne

„Człowiek w poszukiwaniu sensu” to jedna z najważniejszych książek w moim życiu. Czytałam ją dwukrotnie - pierwszy raz z polecenia osoby, która hobbystycznie studiuje literaturę wojenną, obozową. Drugi raz, po 2,5 roku, towarzyszyła mi podczas próby zrozumienia tego, co dzieje się na wschodzie Europy, w Ukrainie.

Tak, książka jest jedną z tych, o których mówi się „ciężka”, „mocnego kalibru”, „nie dla każdego”. Nie do końca się z tym zgodzę. Żyjemy w czasach, w których nie można zamiatać pod dywan tematów trudnych, ważnych i niewygodnych. Nie ma już tabu - wiemy już, że wojna to nie historia, która się nie powtórzy.

Można scrollować Instagram w poszukiwaniu lekkich treści, włączyć Netfliksa, „by odpocząć”. Czy my mamy od czego odpocząć? My, osoby które mają dach nad głową, pracę, rodzinę i błękitne niebo, na którego tle nie przelatują samoloty wojenne? Po lekturze tej książki nie czujemy się gorzej, a bardziej świadomi jesteśmy tego, czym jest esencja życia.

Dlaczego się nie zabijesz?

Nie sposób rozmawiać o tej pozycji bez wstępu dot. autora. Viktor Frankl był austriackim psychiatrą i psychoterapeutą, a zarazem więźniem kilku obozów koncentracyjnych: w Teresinie, Auschwitz i Dachau. Zasłynął też jako twórca logoterapii, czyli metody terapeutycznej, której podstawą były rozważania nad sensem.

Sam Frankl z żoną usunęli ciążę z uzasadnionej obawy, że dziecko przyjdzie na świat w rzeczywistości obozowej. W 1945 autor stracił też żonę. De facto, patrząc oczami obserwatora, Austriak stracił rodzinę, więc sens życia. Później wyjaśniam, dlaczego tak się nie stało.

Sam początek książki mówi już pokrótce, jakich refleksji możemy się spodziewać. Frankl pisze, że pierwszym pytaniem, które zadaje pacjentowi podczas terapii, jest pytanie o powód, dla którego nie odbierze sobie życia: Dlaczego się nie zabijesz?

Co sprawia, że usilnie trzymamy się życia, wbrew najgorszym doświadczeniom? Dzieci, rodzina, sukces zawodowy, podróżowanie, poznawanie nowych ludzi, Bóg, ojczyzna?

Tak postawione pytanie skłania, popycha do myślenia.

Nie umiem tej książki porównać do żadnej innej - nie do „Medalionów” i nie do „Psychoanalizy”. Tu jest coś znacznie więcej - cel, światło, nadzieja mimo wszystko i ogromna afirmacja życia - recenzent.

Jaki sens możemy znaleźć z cierpieniu?

Książka składa się z 2 części – tematem pierwszej jest „psychiatra w obozie koncentracyjnym” – to wspomnienia i przemyślenia Frankla z życia obozowego. To poruszający serce i umysł esej, który prezentuje odarte z empatii zachowania ludzkie, które pisarz obserwował i którego doświadczał w rzeczywistości obozowej.

Do czego zdolny jest człowiek, kiedy dąży do poszukiwania sensu życia?

Autor stara się wejść do głowy różnych więźniów i dowiedzieć się, jak to się zdarzyło, że część ofiar podjęło wolę walki, nie zakończyło swoich żyć, a nawet byli w stanie dzielić się z innymi tym, co mieli - choć było tego zatrważająco mało.

Nigdy nie powinniśmy zapominać, że sens życia można odnaleźć nawet wtedy, gdy znajdziemy się w beznadziejnej sytuacji, twarzą w twarz z przeznaczeniem, którego nie sposób zmienić.

Książka człowiek w poszukiwaniu sensufot. Książka Człowiek w poszukiwaniu sensu/Archiwum prywatne

Druga część o tytule „Podstawy logoterapii” z początku zniechęca tytułem, ale jest bezcenna. Traktuje o wolności decydowania w jaki sposób mogą wpływać na nas okoliczności, o tym co my możemy zrobić ze sobą i swoim nastawieniem w obliczu okrutnych okoliczności.

Opisuje metody psychoterapeutyczne, które Frankl opracował jako pierwszy na bazie swoich doświadczeń z obozów. Freud uważał, że życiem człowieka rządzi popęd seksualny. Frankl z kolei wierzył, że najgłębszym popędem człowieka jest poszukiwanie sensu i celu.

Autor używał rzeczywistości obozowej jako kontekstu do badania tego, co sprawia, że ludziom chce się żyć. W trakcie czytania stosunkowo niewielkich rozmiarów książki dowiadujemy się, że dla każdego sensem istnienia jest coś odrębnego.

Np. Frankl bardzo chciał przeżyć tę trudną rzeczywistość, bo odebrano mu manuskrypt - naukowe dzieło jego życia. Wiedział, że musi przeżyć, by świat mógł zobaczyć jego pracę.

Nie należy poszukiwać w życiu jakiegoś abstrakcyjnego sensu. Każdy człowiek ma swoje wyjątkowe powołanie czy misję, której celem jest wypełnienie konkretnego zadania. Nikt nas w tym nie wyręczy ani nie zastąpi, tak jak nie dostaniemy szansy, aby drugi raz przeżyć swoje życie. A zatem każdy z nas ma do wykonania wyjątkowe zadanie, tak jak wyjątkowa jest okazja, aby je wykonać.

Obóz koncentracyjny mógł złamać człowieka, sprawić, że z ofiary stanie się oprawcą. Wynaturzenia były tam na porządku dziennym. Jednak zło i cierpienie, zdaniem doktora Viktora Frankla, nie są w stanie ostatecznie zniszczyć człowieka, w metafizycznym sensie.

My, którzy żyliśmy w obozach koncentracyjnych, pamiętamy ludzi, którzy chodzili po barakach, pocieszając innych, oddając ostatni kawałek chleba. Być może było ich niewielu, ale są oni wystarczającym dowodem na to, że człowiekowi można zabrać wszystko za wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności - wyboru swojej postawy w każdych okolicznościach, wyboru swojej drogi.

Czytaj także: Książka stycznia: „Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci”Książka lutego: „Obsesja piękna. Jak kultura popularna krzywdzi dziewczynki i kobiety”

Redakcja poleca

REKLAMA