„Narzeczony zostawił mnie dla byłej, która była w 8 miesiącu ciąży. Porzucił mnie jak rzecz, która nic nie znaczy”

kobieta którą zostawił narzeczony fot. Adobe Stock
„Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. Już widziałam siebie w białej sukni, już planowałam, jakie kwiaty będą w kościele… Aż nagle mój ukochany oświadczył mi, że odchodzi do byłej, która zaszła z nim w ciążę”.
/ 27.10.2021 15:23
kobieta którą zostawił narzeczony fot. Adobe Stock

Julka już na dobre zasnęła, za dwie godziny powinien przyjść z wieczornej zmiany Adam. Robi mi się cieplej na sercu. Dwie najbliższe mi osoby... Najbardziej kochane na świecie... Zdążę jeszcze zakrzątnąć się w kuchni i pomyśleć o dzisiejszym spotkaniu. To było na ulicy. Może nawet byśmy się nie zauważyli, gdyby nie dzieci. Pięcioletni synek Piotra podbiegł do mojej o dwa lata młodszej Julii i zaczął się z nią bawić.
– Daria, ślicznie wyglądasz – usłyszałam głos Piotra i podniosłam na niego oczy.

Nie zmienił się ani trochę. Ten sam przystojniak, którego poznałam na imprezie u koleżanki. Te same figliki w oczach, które mnie kiedyś zauroczyły, aż do zakochania.
Uważaj na niego. To pożeracz damskich serc – śmiała się przyjaciółka, widząc nas wpatrzonych w siebie, jak nastolatki. – Niedawno rozstał się z taką jedną. Oj, uważaj...
Nic mnie to nie obchodziło, bo od pierwszego wejrzenia wpadłam, jak śliwka w kompot. On mówił potem, że wpadł od drugiego, ale tylko się droczył. Prawda była taka, że na nas oboje ta miłość spadła niespodziewanie, jak letnia burza i tak samo gwałtownie.

Minęła jesień, najpiękniejsza w moim życiu, na Mikołajki dostałam sześć długich czerwonych róż – tyle, ile minęło miesięcy od naszego pierwszego spotkania i piękne atłasowe puzderko w kształcie serca ze złotym pierścionkiem z cyrkonią w środku.
Czy zostaniesz moją żoną? – to pytanie powtarzałam potem wiele razy z pustym spojrzeniem oczu utkwionych w jeden punkt na ścianie, oczu bez łez, gdy już wszystkie wypłakałam.

Nadeszły święta i Sylwester, którego przecież mieliśmy spędzić razem. A we mnie wciąż tkwiło wspomnienie tamtego wieczoru, tamtej rozmowy, tamtego bólu...
Dziewczyna, z którą byłem przed tobą, jest w ósmym miesiącu ciąży – jego słowa smagały mnie jak bicz. – Rozstaliśmy się w gniewie, i postanowiła wychować to dziecko sama. Nie wiedziałem, że jest w ciąży, ale wiem, że to ja jestem ojcem. Zrozum mnie, wychowałem się w rozbitej rodzinie. Nie chcę takiego losu dla swego dziecka. Wybacz... jeśli możesz.

Nie pamiętam, co stało się potem. Nie pamiętam, jak przeżyłam Nowy Rok i następne miesiące. Pamiętam tylko wyraźnie ten jeden punkt na ścianie, w który uparcie się wpatrywałam, zadając pytania, na które nie było odpowiedzi.
A potem przyszła następna jesień i zobaczyłam, że liście są kolorowe. A mogłam je zobaczyć, bo ból we mnie jakby zelżał. I w sercu zrobiło się trochę miejsca, więc kiedy poznałam Adama mógł w nim przycupnąć na chwilę. I kiedy już przycupnął, to nie pozwolił się stamtąd przegonić. Gdy przysięgałam mu miłość na ślubnym kobiercu, wiedziałam o samej miłości dużo więcej niż przedtem. Choćby to, że zdarza się raz, a potem może zdarzyć się drugi.
Wtedy, na tej ulicy mogłam już się do Piotra uśmiechnąć, czy jest szczęśliwy – zapytać i z ulgą usłyszeć odpowiedź, że tak, że bardzo.

Czasem tylko myślę, co by się stało, gdyby wtedy podjął inną decyzję. W jakim bylibyśmy miejscu dzisiaj? Może wcale nie bylibyśmy, jak teraz, szczęśliwi? Może bylibyśmy już po rozwodzie? Któż to wie...
Za chwilę wróci Adam z wieczornej zmiany. Pocałuje mnie w policzek i powie, że bardzo się stęsknił. Gdy go poznałam był tylko balsamem na moje zranione serce. Kiedy... jak... stał się najważniejszy na świecie? Piotr, moja wielka miłość, która miała być na całe życie jest dziś tylko wspomnieniem. Tylko wspomnieniem.

Więcej prawdziwych historii:
„Po urodzeniu drugiego dziecka zaniedbałam starszą córkę. Mało brakowało, a skończyłoby się to tragedią…”
„Właścicielka mieszkania wymówiła nam umowę, gdy byłam w ciąży. Bała się, że gdy urodzę, już się mnie nie pozbędzie…”
„Przyjaciółka chce, bym ochrzciła jej dziecko razem z byłym narzeczonym, który mnie zdradził. Jak ona może mi to robić?”

Redakcja poleca

REKLAMA