„Siostra wyszła za mąż za faceta bez serca. Nie wiem, co by było, gdyby któregoś dnia nie zniknął bez śladu”

kobieta, której siostra wyszła za drania fot. Adobe Stock, finwal89
„– Odkąd wyszła za mąż i wyjechała do innego miasta na drugi koniec Polski, widywałyśmy się rzadko, właściwie tylko w święta – wspominałam. – Teraz już wiem, że to on ograniczał jej kontakty z rodziną do minimum. Ale gdy już doszło do jakiegoś rodzinnego spotkania, zawsze był czarujący, miły, nad wyraz uprzejmy… Kłamał jak z nut, wszystkim potrafił mydlić oczy. Mistrz pozorów”.
/ 30.03.2023 08:30
kobieta, której siostra wyszła za drania fot. Adobe Stock, finwal89

Natalia jak zwykle wpadła zdyszana do mojego mieszkania, w biegu zrzuciła pantofle i umościła się w fotelu naprzeciwko mnie.

– Widziałam klepsydrę na drzwiach wejściowych do klatki. Matko! Jaki młody facet. Czterdzieści dwa lata… Szkoda chłopa, rany! Wiesz, co mu się stało? Bo to przecież był jakiś twój sąsiad, nie?

– Tak, to mój sąsiad, mieszkał nade mną z żoną i córką – przyznałam. – Ale wcale go nie szkoda – dodałam.

– Jak to? Co ty gadasz? – Natalia była poruszona. – Dlaczego?

– Bo był potwornym facetem, psychopatą, który dręczył żonę i córkę. Wiedziałam to, zanim Justyna, jego żona, mi o tym powiedziała. A zrobiła to dwa dni temu, stojąc na schodach. Odpowiednie służby zabierały wtedy z mieszkania zwłoki jej męża. Powiedziała do mnie prawie szeptem: „Nareszcie, koniec koszmaru, jesteśmy z Marysią wolne”. I wyobraź sobie, że w ogóle mnie tym nie zaskoczyła. Wiedziałam, że z tym facetem jest coś nie tak. Instynktownie czułam, że ten przystojny i czarujący biznesmen to w gruncie rzeczy sadysta i psychopata. Brr!

Pewnego dnia po prostu zniknął

– Skąd mogłaś to wiedzieć? – Natalia wreszcie przemówiła.

– Przecież wiesz, że moja siostra przechodziła to samo – głos mi się załamał na samo wspomnienie Kariny. – Odkąd wyszła za mąż i wyjechała do innego miasta na drugi koniec Polski, widywałyśmy się rzadko, właściwie tylko w święta. Teraz już wiem, że to on ograniczał jej kontakty z rodziną do minimum. Ale gdy już doszło do jakiegoś rodzinnego spotkania, zawsze był czarujący, miły, nad wyraz uprzejmy… Kłamał jak z nut, wszystkim potrafił mydlić oczy. Mistrz pozorów.

– Aśka, daj spokój, nie przywołuj złych wspomnień, w ten sposób pozwalasz, żeby ten… sukinkot niszczył też ciebie – Natalia chwyciła moją rękę. – Nie pozwól na to.

– Tak, wiem, minęło tyle lat… Dobrze, że w końcu poszedł w tango i nie wrócił. I że nie mieli dzieci. Nie wiem, co by wtedy było!

– Znając ciebie, mogłabyś go zabić – szepnęła Natalia.

Jest to możliwe… – popatrzyłam jej w oczy i poderwałam się z fotela. – Idę zrobić kawę. Mam też tort serowy z mango. Specjalnie dla ciebie byłam w cukierni.

– Nie mów! – Natalia aż podskoczyła. – Uwielbiam to ciasto! Dzięki!

Podobno zazwyczaj to czarujący ludzie

– Od chwili, gdy zorientowałam się, że ten facet to drań, próbowałam zbliżyć się do Justyny, by jej pomóc –  powiedziałam, stawiając na stoliku tacę z kawą i ciastem. – I miła niespodzianka, problem sam się rozwiązał. Zawał, i po draniu!

– Cholera! Znaczy się, nawet nie cierpiał. Nie ma sprawiedliwości!

– Dobra, koniec już. Najważniejsze, że Justyna z córką są bezpieczne. Łap się za ten tort, przecież widzę, jak się ślinisz – zaśmiałam się.

Tego wieczoru nie wróciłyśmy już do tematu sąsiada psychopaty. Natalia opowiadała o swoim nowym fascynującym projekcie, a potem planowałyśmy nasz zimowy wyjazd w góry na narty. Rozmawiałyśmy też o wymianie sprzętu, bo moje stare narty nie nadawały się już absolutnie do niczego.

Tej nocy długo nie mogłam zasnąć. Myślałam o tych wszystkich kobietach, które wpadły w sidła psychopatów. Podobno w większości są to czarujący faceci, obdarzeni takim czy innym talentem, który wykorzystują do manipulowania innymi ludźmi. Mają obsesję na punkcie posiadania i władzy. Czerpią szczególną przyjemność z przywłaszczania sobie ludzi i zabierania ich innym – tak było w przypadku mojej siostry.

Kłamanie jest dla psychopaty jak oddychanie. Przyłapani na kłamstwie, tworzą nowe kłamstwa… Wiedzą też doskonale, jak wpływać na uczucia innych. Wywołują w nich przekonanie, że są ludźmi złotego serca. No i mają niezwykłą zdolność wyszukiwania kobiet, które się na wszystko godzą… Dlaczego nie uczą o w szkole o tym, jak nie wpaść w łapy psychopaty? Co robić, by nie stać się ofiarami, bo to naprawdę bolesne doświadczenie, które zostawia ślad na całe życie!

Spojrzałam na zegar, wskazywał trzecią nad ranem. Matko, muszę przestać o tym myśleć, jutro będę nieprzytomna w pracy. Podniosłam się z łóżka, otworzyłam drzwi na klatkę schodową, szybko zbiegłam na dół po schodach. Jednym ruchem zerwałam klepsydrę z drzwi i wrzuciłam do kosza stojącego przy wejściu do klatki.

Czytaj także:
„Ojciec wyszedł z domu i przepadł jak kamień w wodę. Postawiłam całą rodzinę na nogi, bo staruszkowi zachciało się amorów”
„Siostra wyszła za psychopatę, który znajdował radość w gnębieniu jej. Godziła się na upokorzenia ze strachu… o mnie”
„Po szybkim ślubie, równie szybko przyszło rozczarowanie. Wyszłam za despotę, który rozstawiał mnie po kątach jak pionka”

Redakcja poleca

REKLAMA