„Po nieznanej ciotce dostałam spadek i tajemnicze dokumenty. Okazało się, że rodzice latami ukrywali przede mną prawdę”

kobieta fot. iStock by Getty Images, SebastianGauert
„Następnego dnia obie udałyśmy się do kancelarii prawnika. Okazał się miłym, starszym mężczyzną z życzliwym uśmiechem. Przedstawił nam akta i dokumenty, wśród których znalazły się także tajemnicze papiery”.
/ 22.07.2024 19:00
kobieta fot. iStock by Getty Images, SebastianGauert

Nigdy nie przypuszczałam, że w moim życiu wydarzy się coś tak niespodziewanego. Moje relacje z rodzicami były typowe – kochaliśmy się, choć czasem bywało między nami napięcie. Moją najbliższą przyjaciółką była Natalia, z którą znamy się od przedszkola. Mogę na nią liczyć w każdej sytuacji.

– Musimy się spotkać na kawę – zaproponowała Natalia pewnego popołudnia. – Mam tyle nowości do opowiedzenia! A ty? Co u ciebie?

– Nic specjalnego – odpowiedziałam, choć w głębi duszy czułam, że coś nadchodzi. Często miałam takie przeczucia, ale nigdy nie zwracałam na nie większej uwagi.

Tego się nie spodziewałam

Kilka dni później, gdy siedziałam sama w domu, kiedy zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer, którego nie znałam.

– Dzień dobry, jestem prawnikiem zajmującym się sprawami spadkowymi. Musimy się spotkać w związku z majątkiem, który odziedziczyła pani po swojej ciotce Felicji.

– Ciotka Felicja? – zdziwiłam się. – Nigdy o niej nie słyszałam.

Umówiłam się z prawnikiem na spotkanie w jego biurze, gdzie miałam dowiedzieć się więcej. Kim była ta Felicja i dlaczego zostawiła mi swój majątekKiedy opowiedziałam o wszystkim Natalii, ona również była zaskoczona.

– Kasia, to brzmi jak z filmu! – powiedziała z ekscytacją. – Musimy dowiedzieć się więcej. Pójdę z tobą na to spotkanie.

Następnego dnia obie udałyśmy się do kancelarii prawnika. Okazał się miłym, starszym mężczyzną z życzliwym uśmiechem. Przedstawił nam akta i dokumenty, wśród których znalazły się także tajemnicze papiery adopcyjne.

– Według tych dokumentów, została pani adoptowana przez obecnych rodziców – powiedział prawnik spokojnie, obserwując moją reakcję.

Świat zaczął mi się kręcić przed oczami. Adopcja? Moje życie, które wydawało się tak stabilne i pewne, nagle stało się pełne tajemnic.

Powiedzieli mi prawdę

– Muszę porozmawiać z rodzicami – powiedziałam.

Siedziałyśmy z Natalią przy kuchennym stole, przeglądając dokumenty, które dostałam od prawnika.

– To wszystko jest takie dziwne – powiedziała Natalia, trzymając w rękach akta adopcyjne. – Dlaczego twoi rodzice nigdy ci o tym nie powiedzieli?

– Nie wiem – odpowiedziałam drżącym głosem. – Ale muszę się dowiedzieć, kim naprawdę jestem.

Wśród dokumentów znajdowały się zdjęcia i notatki, których nigdy wcześniej nie widziałam. Jako mój biologiczny ojciec był wpisany Robert, a jako Matka Lucyna. Poczułam, jak serce mi przyspiesza, a krew odpływa z twarzy.

– To moi rodzice. Ale dlaczego nikt mi o nich nie powiedział?

Natalia zerknęła na dokumenty i westchnęła.

– Może twoi rodzice chcieli cię chronić? Może mieli swoje powody? – zastanawiała się na głos.

Postanowiłam zadzwonić do mamy i poprosić ją, żeby oboje z tatą przyjechali do mnie na poważną rozmowę. Kiedy weszli do mieszkania, poczułam, jak napięcie rośnie do granic możliwości. Usiedliśmy w salonie, a ja zaczerpnęłam głęboki oddech, zanim zaczęłam mówić.

– Mamo, tato, musimy porozmawiać – zaczęłam, patrząc im prosto w oczy. – Dostałam od prawnika dokumenty spadkowe, a wśród nich znalazłam akta adopcyjne. Dlaczego nigdy mi o tym nie powiedzieliście?

Cisza była pełna napięcia

Moja mama wyglądała na zaskoczoną, podczas gdy tata spuścił głowę.

– Myśleliśmy, że to będzie dla ciebie lepsze. Chcieliśmy cię chronić.

– Chronić? Przed czym? – zapytałam, czując, jak gniew zaczyna narastać. – Przed moją prawdziwą tożsamością? Przed moją przeszłością?

Tata w końcu podniósł wzrok i powiedział cicho:

– Wiedzieliśmy, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziesz chciała znać prawdę. Ale nigdy nie byliśmy na to gotowi. Chcieliśmy tylko, żebyś była szczęśliwa.

– Szczęśliwa? – powtórzyłam z niedowierzaniem. – A co z moim prawem do prawdy? Co z moim prawem do wiedzy o sobie samej?

Mama sięgnęła po moją rękę, ale odsunęłam ją. Czułam się zdradzona i oszukana. Wszystko, co do tej pory uważałam za pewne, nagle stało się iluzją.

– Kim są Lucyna i Robert? – zapytałam w końcu. – Kim są moi biologiczni rodzice?

Mama westchnęła, a tata spojrzał na nią z bólem w oczach.

– Lucyna była moją siostrą, a Robert naszym przyjacielem – powiedziała mama powoli. – Twoja mama umarła przy porodzie, a ojciec zniknął, kiedy byłaś jeszcze bardzo mała. Twoja ciotka Felicja była jego siostrą. To ona początkowo zaopiekowała się tobą.

To było jak uderzenie młotem

Moje życie, które dotąd wydawało się stabilne i pewne, teraz było pełne niewiadomych. Musiałam poznać swoją prawdziwą historię.

Dni po tej rozmowie z rodzicami były pełne niepokoju i zamętu. Czułam się jak w próżni, nie wiedząc, gdzie szukać odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Gdyby nie wsparcie Natalii, nie wiem, jak bym sobie z tym wszystkim poradziła.

– Musisz się z nimi jeszcze raz spotkać – poradziła mi któregoś wieczoru, gdy siedziałyśmy w moim pokoju. – Powinni ci wszystko wyjaśnić. To, co ci powiedzieli, to dopiero początek.

Postanowiłam zorganizować kolejne spotkanie z rodzicami. Tym razem byłam zdeterminowana, by dowiedzieć się wszystkiego. Gdy usiedliśmy przy stole, atmosfera była napięta.

– Dlaczego ukrywaliście przede mną moją prawdziwą tożsamość?

Tata westchnął głęboko i w końcu podniósł wzrok.

– Baliśmy się, że to wszystko cię zrani – powiedział cicho. – Myśleliśmy, że lepiej będzie, jeśli będziesz miała normalne dzieciństwo, bez ciężaru tej wiedzy. Ale teraz widzimy, że to był błąd.

Czułam, jak łzy zaczynają napływać mi do oczu.

– A co z moją ciotką Felicją? – zapytałam. – Dlaczego zostawiła mi swój majątek?

– Felicja zawsze cię kochała – powiedziała mama, próbując mnie pocieszyć. – Była twoją opiekunką, kiedy Robert zniknął. Ale nie mogła cię wychowywać, miała słabe zdrowie. Dlatego my cię adoptowaliśmy. Cieszyła się, że masz stabilny dom, ale postanowiła usunąć się w cień, żeby nie wracać do przeszłości. Nigdy o tobie nie zapomniała. Zostawiła ci swój majątek, bo wiedziała, że zasługujesz na lepszą przyszłość.

Chciałam ich zrozumieć

Te słowa nie rozwiały wszystkich moich wątpliwości. Czułam, że muszę dowiedzieć się więcej o moim biologicznym ojcu. Musiałam zrozumieć, dlaczego zniknął i co go skłoniło do opuszczenia mnie.

– A co się stało z moim ojcem Robertem? – zapytałam cicho, patrząc na rodziców.

Mama spojrzała na tatę, a on westchnął głęboko.

– Robert miał swoje problemy – powiedział tata. – Był młody i nieodpowiedzialny. Próbował się z tobą skontaktować przed swoją śmiercią, ale nie zdążył. Robert bał się odpowiedzialności. Kiedy dowiedział się, że będzie miał córkę, był przerażony. Myślę, że kochał cię na swój sposób, ale nie potrafił tego udźwignąć. Felicja była dla niego wsparciem, ale nawet ona nie mogła go uratować przed samym sobą.
Poczułam, jak moje serce zaczyna pękać na nowo.

– Dlaczego Felicja nigdy się do mnie nie odezwała? – zapytałam, starając się zrozumieć jej motywy.

– Była skomplikowaną osobą, a do tego miała poważne problemy zdrowotne. Była surowa, ale miała wielkie serce. Wiedziała, że najlepiej będzie, jeśli będziesz miała normalne dzieciństwo. Dlatego zdecydowała się przekazać ci swój majątek, abyś miała lepszą przyszłość – wyjaśnił tata.

Zastanawiałam się nad tym, co powiedział. To wszystko było tak przytłaczające. Ale wiedziałam, że muszę dowiedzieć się więcej.

Zawsze czułam się niepełna

– Czy Robert miał potem drugą rodzinę? – zapytałam, patrząc na ojca z nadzieją.

– Nie. Chyba do końca życia borykał się z wyrzutami sumienia. Robert wiedział, że jego czas się kończy. Próbował cię znaleźć, chciał cię zobaczyć i wyjaśnić wszystko. Ale nie zdążył. Zmarł nagle, zanim mógł cię spotkać – odpowiedział cicho.

Te słowa były jak ostateczny cios. Mój ojciec próbował mnie znaleźć, ale nie zdążył. Czułam, jak ból i smutek zalewają moje serce.

– Wiem, że to wszystko jest trudne do przyjęcia – powiedział tata, widząc moje łzy. – Ale pamiętaj, że oboje z mamą bardzo cię kochamy.

Chciałam poznać historię Roberta, zrozumieć jego życie i decyzje. Ale czułam, że potrzebuję czasu, aby przetrawić te wszystkie informacje.

– Dziękuję – powiedziałam, wstając z fotela.

Wtedy poczułam, jak ciężar spada z mojego serca. Wciąż próbuję znaleźć sposób, aby pogodzić się z przeszłością i iść naprzód. Czeka mnie długa droga, ale mam nadzieję, że z czasem znajdę odpowiedzi, których szukam.

Katarzyna, 20 lat

Czytaj także:
„Sąsiadka traktowała swojego wnuczka jak zło konieczne. Kiedy postanowiłam zareagować, ona zaczęła się mścić”
„Matka odeszła od nas nagle, gdy miałam 8 lat. Gdy poznałam tajemnicę jej zniknięcia, zrozumiałam, że miała powód”
„Codziennie jeździłem autobusem z tą samą dziewczyną. Kiedy zniknęła poczułem, że moja miłość odjechała jak pospieszny”

Redakcja poleca

REKLAMA