„Nie mogę patrzeć na to, jak moja córka traktuje swojego narzeczonego. Wychowałam ją na egocentrycznego potwora…”

kobieta zawiedziona zachowaniem córki fot. Adobe Stock
Jak ona może go tak traktować?! Zupełnie nie ma wyobraźni, serca?
/ 29.04.2021 15:12
kobieta zawiedziona zachowaniem córki fot. Adobe Stock

W jaki sposób wytłumaczyć dziecku, że robi błąd? Jak wyjaśnić, że postępuje podle, a nie jest już małą córeczką ani nawet zbuntowaną nastolatką, którą można ukarać za niestosowne zachowanie, tylko kobietą? 26-letnią, więc w jej mniemaniu dorosłą…
Przyglądałam się Karolinie przez ostatni rok, nie mogąc uwierzyć, że wychowałam tak bezduszną egocentryczkę. Bo to, w jaki sposób traktowała Daniela, wołało o pomstę do nieba.
– On nie jest moim chłopakiem – burczała, gdy zwracałam jej uwagę. – Niech się cieszy, że się z nim pokazuję – dodawała, jakby była co najmniej następczynią angielskiego tronu, a nie zwyczajną dziewczyną.
– Dziecko, po co się męczyć. Jeśli Daniel cię denerwuje albo ci na nim nie zależy, to po prostu go zostaw. Zaproponuj zwyczajną znajomość – poradziłam jej w końcu.
– Ty niczego nie rozumiesz, mamo! – krzyknęła i uciekła do swojego pokoju

Miała rację. Nie rozumiałam, dlaczego zaprasza Daniela na rodzinne spotkania, a potem poniża go, przedstawiając jako kolegę albo znajomego. Dlaczego nie pozwala mu dojść do słowa, a jednocześnie rzuca w jego stronę cięte uwagi.

Lepszy kandydat wystawił ją do wiatru

Widziałam, jak często Daniel robi dobrą minę do złej gry, i serce mi się krajało na widok jego cierpienia. Nie wiem, czemu wciąż jeszcze był z Karoliną i wytrzymywał jej szykany. Aż tak ją kochał?
Widząc jego upokorzenie, byłam gotowa mu doradzić, żeby znalazł sobie inną, ale jako matka nie mogłam… W pewnym sensie czułam, co jest grane. Karolina chyba wstydziła się mieć takiego chłopaka. Ona, początkująca nauczycielka, do niedawna najlepsza studentka, która dzięki swoim osiągnięciom w nauce poznała na zagranicznych stypendiach naukowych pół Europy – chodziła ze zwykłym budowlańcem!

Zaczęli się spotykać, kiedy Karolina po studiach wróciła do naszego miasteczka. Początkowo dzieliła swoje serce i czas między Daniela i pewnego przystojnego nauczyciela wuefu. Ale ten wkrótce zapłodnił jakąś dziewczynę i zniknął z jej życia. Pozostał Daniel. Wytrwały, zakochany, oddany, ale nieodpowiedni.
Im dłużej więc trwała ta znajomość, tym bardziej Karolina była wobec niego okrutna. Co prawda chętnie się z nim pokazywała, bo był bardzo przystojny, jednak równie często w jego towarzystwie flirtowała z innymi chłopakami.
Jakby ze złości na samą siebie, że nie potrafi podjąć decyzji…

Czułam, jak się szarpie i męczy, ale nie umiała rozmawiać ze mną na ten temat.  Każdą moją próbę ucinała w nieprzyjemny sposób, w końcu więc się poddałam. Zamilkłam. I nie wiem, czym by się to skończyło, gdyby nie wpadka.
Pewnego dnia córka zakomunikowała mi, że spodziewa się dziecka Daniela.
Ale za nic na świecie za niego nie wyjdę! – oznajmiła mi ze łzami w oczach.
– Dlaczego? Bo ma tylko średnie wykształcenie? I z tego powodu pozbawisz swojego maluszka tatusia? Czy to naprawdę jest takie ważne? Nie widzisz, jakim on jest człowiekiem? Jak cię kocha i szanuje? – wkurzyłam, bo nie chodziło  już o jakąś błahostkę, tylko o dziecko.

Karolina jak zwykle zakończyła rozmowę w typowy dla siebie sposób, czyli trzasnęła drzwiami. Następnego dnia też nie chciała ze mną rozmawiać, więc postanowiłam przedyskutować tę sprawę
z Danielem
i zaprosiłam go do nas. Oczywiście o niczym nie wiedział.

Myślałam, że z radości rzucę mu się na szyję

Tak bardzo się ucieszył, że od razu popędził kupić Karolinie gigantyczny bukiet kwiatów. Wrócił, wziął ją
w ramiona i chociaż mocno się opierała, powiedział, że nie zostawi jej samej.
– Kocham cię, ale już nigdy nie pozwolę, żebyś mnie poniżała. Nie mogę, bo będę ojcem i muszę dać dobry przykład naszemu dziecku. A teraz proszę cię o rękę – powiedział, klękając
i wręczając jej kwiaty.
– A gdzie pierścionek?! – prychnęła swoim zwyczajem. – Chyba nie zamierzasz na mnie oszczędzać?
– Jak zasłużysz, kochanie, dostaniesz wszystko – pocałował ją w policzek.

Karolina oniemiała, bo po raz pierwszy Daniel jej się postawił…
Dzisiaj są rok po ślubie i mają śliczną córeczkę. Daniel jest wspaniałym, oddanym mężem, który świata nie widzi poza swoimi kobietami i pracą. Karolina też zmądrzała. Doceniła troskę, z jaką mąż pomaga jej przy dziecku. Chyba wreszcie zrozumiała, że w życiu nie wykształcenie jest najważniejsze, tylko serce.

Czytaj także:
„Nie zwracałem na nią uwagi, bo była zwykłą szarą myszą, a ja wolałem wampy. Byłem zwykłym pustakiem”
„Moja babcia w trakcie wojny zdradziła dziadka z Niemcem. To dlatego on nigdy nie akceptował mojego ojca i mnie”
„Mąż oświadczył mi, że ma romans i kazał się wynieść z domu. Chce w nim zamieszkać z ciężarną kochanką”

Redakcja poleca

REKLAMA