„Nie mam przyjaciółek, a z mężem wstydzę się rozmawiać. Ze swoich łóżkowych problemów zwierzam się internautkom”

kobieta siedzi w internecie fot. iStock by Getty Images, Guido Mieth
„Andrzej musiał podejrzewać, że coś jest na rzeczy: dawniej nie miewałam przecież tak często wieczornej >>migreny<<, nie bywałam ciągle >>zmęczona<< – ale dyskretnie milczał. Czułam, że oddalamy się od siebie, a bardzo tego nie chciałam”.
/ 10.08.2023 09:45
kobieta siedzi w internecie fot. iStock by Getty Images, Guido Mieth

Dotąd o takich rzeczach czytałam tylko w babskich gazetach i na internetowych portalach, gdzie kobiety wymieniały się uwagami na temat swojego życia intymnego. Nie powiem, lubiłam czytać te zwierzenia, ale nieraz zachodziłam w głowę, jak to możliwe, żeby tę piękną sferę życia tak niepotrzebnie komplikować. Kobiety miały przeróżne problemy, począwszy od tych związanych z brakiem męskiego zainteresowania, po te dotyczące obniżenia ich własnego libido. Lubiłam z czystej ciekawości poczytać sobie, co je trapi. To było w pewnym sensie podglądanie cudzego życia przez dziurkę od klucza.

Natomiast samą siebie uważałam za szczęściarę, bo nie miałam powodów, by skarżyć się na tę sferę mojego życia. Wszystko na damsko-męskiej płaszczyźnie było dla mnie proste. Miałam kochającego męża, który patrzył na mnie łakomym wzorkiem, i zawsze wielką ochotę na wieczorne igraszki. Andrzej zachwycał się moim temperamentem. Byliśmy udaną parą.

Nie miałam pojęcia, co mi jest

Mój mąż był przystojny, zaradny, a w dodatku wpatrzony we mnie jak w obrazek. Nigdy nie uganiał się za spódniczkami, za to dobrze zarabiał i każdym swoim gestem starał się nieba mi przychylić. W dodatku niemal rok temu urodziłam upragnionego synka, co nam obojgu dodało skrzydeł. W roli rodziców czuliśmy się jak przysłowiowe ryby w wodzie.

Jednak jakiś czas temu wiele się zmieniło… Nie wiadomo dlaczego, niemal z dnia na dzień zupełnie straciłam ochotę na seks. A niby wszystko powinno być jak należy – Adaś grzeczny, zdrowy, przesypiał całe noce; mąż powtarzał, że po ciąży nabrałam bardziej kobiecych, apetycznych kształtów. Zabezpieczałam się i nie musiałam obawiać się ciąży. Powinnam czerpać radość z seksu pełnymi garściami, tymczasem wcale tak nie było!

Andrzej musiał podejrzewać, że coś jest na rzeczy: dawniej nie miewałam przecież tak często wieczornej „migreny”, nie bywałam ciągle „zmęczona” – ale dyskretnie milczał. Czułam, że oddalamy się od siebie, a bardzo tego nie chciałam. Nie chciałam jednak otwarcie rozmawiać z nim o swoich problemach. Zwyczajnie się wstydziłam.

„Dlaczego seks już w ogóle mnie nie interesuje?” – pytałam samą siebie podczas wielu bezsennych nocy, kiedy niespokojnie przewracałam się z boku na bok. Im więcej o tym myślałam, tym trudniej było mi znaleźć przyczynę i początek tej mojej niechęci do łóżkowych igraszek.

Wreszcie któregoś wieczoru, siedząc przy komputerze i czytając babskie zwierzenia, zrozumiałam, że oto znalazłam się po drugiej stronie barykady. Teraz ja potrzebuję rady i jestem bliska podzielenia się tym, co mnie trapi, z innymi dziewczynami. A że nie miałam żadnej zaufanej przyjaciółki, zostawały... internautki. Zastanawiałam się, czy któraś z nich była w podobnej sytuacji i mogłaby mi pomóc, coś podpowiedzieć, podsunąć rozwiązanie…

Nie wiedziałam, jak się do tego zabrać. Zwyczajnie brakowało mi odwagi, żeby komuś nieznanemu tak wprost powiedzieć o tym, co mnie nęka. A męczyło mnie i spędzało sen z powiek od paru dobrych miesięcy. W końcu zebrałam się na odwagę. Zalogowałam się na forum i w paru zwięzłych słowach napisałam o swoim problemie. Z niecierpliwością czekałam na jakąś sensowną radę. Dziewczyny nie zawiodły. Szybko odezwały się pierwsze internautki.

Dziś to ja służę dziewczynom radą

Opowiadały, że same doświadczyły takiego spadku seksualnej formy, szczególnie po urodzeniu dziecka. A więc nie byłam ze swoim problemem sama! Jednak dalej nie wiedziałam, jak temu zaradzić. Wtedy odezwała się dziewczyna, która zapytała, czy przypadkiem nie biorę jakichś leków. Dało mi to do myślenia.

Takie forum to nie tylko płaszczyzna do babskich ploteczek o miłości i żartów na temat facetów i seksu, jak wcześniej myślałam. To także miejsce, gdzie można znaleźć sposób, a przynajmniej podpowiedź, jak rozwiązać własne kłopoty.

Postanowiłam już następnego dnia skonsultować się z moją panią ginekolog. Okazało się, że sugestia „angeliki27” (bo tak podpisywała się na forum moja doradczyni) i moje podejrzenia mogły być bardzo zasadne.

Gdyby nie dziewczyny z internetu, nie wiadomo, jak długo jeszcze trwałyby moje problemy. Od razu napisałam o tym na forum. Podziękowałam dziewczynom za wsparcie i radę. A dzisiaj nadal podczytuję, co tam piszą, i kiedy mogę – wypowiadam się na ten czy inny temat. Pomagam, jak umiem…

Czytaj także:
„Związek z mężem mnie nudzi, więc chcę odejść. Potrzebuję wrażeń, a nie siedzenia w domu i gapienia się w telewizor”
„W moim łóżku było zimno jak na Syberii, a seksu jak na lekarstwo. Już wiem, że byłam >>tą trzecią<<, ale w związku facetów”
„Żona latami mnie odrzucała, a w łóżku wiało chłodem. Kiedy powiedziałem jej, że odchodzę, nagle ochota jej wróciła”

Redakcja poleca

REKLAMA