„Mąż nie mógł znieść, że rozwodzę się z nim dla innego. Do zemsty użył naszego dziecka, któremu gotów był zniszczyć życie”

Matka nie wierzyła, że zostanę lekarką fot. Adobe Stock, Iurii Seleznev
„Zapowiedział Maćkowi, że ma zeznać w sądzie, iż jego mama ma kochanka, bo jak tego nie zrobi, to on, jego tata, pójdzie z nagraniem na policję! A wtedy ucierpi i Maciek, i ja, bowiem był tamtego wieczoru pod moją opieką, a ja zamiast go pilnować, wyszłam z domu. Pewnie do kochanka! Syn jest przerażony i nie wie, co ma zrobić”.
/ 10.05.2023 09:15
Matka nie wierzyła, że zostanę lekarką fot. Adobe Stock, Iurii Seleznev

Kiedy postanowiłam rozstać się z mężem, wiedziałam dobrze, że nie będzie mi łatwo, bowiem Jakub nie zaakceptuje tego, że jego żona (czyli osoba, którą posiadał na własność) wyrywa się na wolność. Byłam przygotowana na jego nieczyste zagrania, chwyty poniżej pasa, ale nie spodziewałam się, że posunie się aż tak daleko, iż ucierpi na tym nawet nasze dziecko. Maciek ma 16 lat, ale do sprawy rozwodu podszedł nadzwyczaj dojrzale i rozsądnie. Miałam nawet wrażenie, że odetchnął z ulgą.

– No i dobrze – skwitował. – Od dawna się przecież kłócicie.

Wiedziałam, że taka postawa naszego syna nie jest w smak Jakubowi, który chciał mieć go po swojej stronie. Przypuszczałam, że będzie chciał go przekupić.

Nie myliłam się

Odkąd tylko złożyłam papiery rozwodowe w sądzie, Jakub zaczął poświęcać Maćkowi więcej czasu i nie żałował na niego pieniędzy. Wspólne wyprawy do galerii handlowych stały się ich rytuałem, a syn wracał z nich a to z nowymi drogimi butami, a to ze swetrem z logo znanego projektanta. Mnie nie było stać na to, aby obsypywać Maćka takimi podarunkami, bo zarabiałam znacznie mniej od męża. Trochę się więc obawiałam tego, na co Jakub zdoła namówić Maćka, ale ten, mimo „łapówek”, powiedział w pewnym momencie jasno:

– Nie martw się, mamo. Na pewno tacie nie uda się przeciągnąć mnie na swoją stronę. Nie pozwolę, aby cię skrzywdził. Ale za nim się zorientuje, że nie zamierzam kłamać i cię oczerniać w sądzie, niech na mnie wyda trochę pieniędzy. Dotychczas przecież skąpił mi wielu rzeczy.

Dobrze rozumiałam Maćka, bo faktycznie, jeśli chodzi o wydatki na syna, Jakub zawsze uważał, że powinniśmy mu kupować najtańsze rzeczy, bo i tak je zniszczy albo z nich wyrośnie. Nie przyjmował do wiadomości, że Maciek marzy o modnych ciuchach i chciałby czasami dostać takie rzeczy, jakie noszą jego koledzy.

„Teraz przynajmniej się obłowi”– pomyślałam, uznając, że z tego rozwodu będzie przynajmniej ta jedna korzyść.

Nie sądziłam, że wkurzony brakiem spodziewanych efektów Jakub ucieknie się do szantażu. Tak jak nie podejrzewałam, że uzna, iż w zdobywaniu dowodów przeciwko mnie wszystkie chwyty są dozwolone. Mój mąż, o czym nie wiedziałam, podejrzewał bowiem, że mam kochanka i tylko dlatego chcę się z nim rozwieść. Nie mieściło mu się w głowie, że odchodzę, bo nie potrafię z nim żyć... Żeby złapać mnie na gorącym uczynku, rozmieścił w naszym domu kamery.

Jakub ma taką pracę, że często wyjeżdża

Podejrzewał więc, że wtedy mogę sobie zapraszać gacha. Tamtego wieczoru także był w delegacji, a ja poszłam na plotki do przyjaciółki. Trochę wypiłam, więc postanowiłam zostać u Marysi na noc. Nie raz już tak robiłam, nie było w tym niczego nadzwyczajnego. Zadzwoniłam tylko do syna, żeby go uprzedzić i zapytać, czy wszystko u niego w porządku.

– Wszystko gra, jest u mnie kilku kolegów, gadamy sobie. Może skoro nie wracasz, to Marcin i Rafał zostaną na noc? – zapytał.

Zgodziłam się. Kiedy rano wróciłam do domu, kolegów już nie było i nic nie wskazywało na to, aby chłopcy źle się poprzedniego wieczoru zachowywali. Ale to, czego ja nie mogłam zauważyć, wyłapała kamerka zamontowana przez Jakuba… Dwa dni później mój syn przywitał mnie na progu domu blady jak ściana.

– Mamo, wygląda na to, że mogę pójść do poprawczaka. A i tobie grozi kara… – wyszeptał.

Zmartwiałam. O czym moje dziecko w ogóle mówi? Szybko się dowiedziałam... Otóż mój syn tamtego wieczoru wraz z kumplami zapalił w naszym domu papierosa. Mieli tylko jednego, bo Rafał podprowadził go starszemu bratu. Zapalili z ciekawości. Jednak mój mąż zobaczył w tym możliwość szantażu! Zapowiedział Maćkowi, że ma zeznać w sądzie, iż jego mama ma kochanka, bo jak tego nie zrobi, to on, jego tata, pójdzie z nagraniem na policję! A wtedy ucierpi i Maciek, i ja, bowiem był tamtego wieczoru pod moją opieką, a ja zamiast go pilnować, wyszłam z domu. Pewnie do kochanka! Maciek jest przerażony i nie wie, co ma zrobić. Z jednej strony nie chce kłamać, a z drugiej boi się konsekwencji odmowy.

Ja też jestem w szoku

Próbowałam rozmawiać z mężem na temat tego, co chce zrobić, ale on powtarza tylko, że jeśli przyznam się do romansu, to nikomu nie stanie się krzywda. I nie przyjmuje do wiadomość, że romansu nie ma. Moja pani adwokat uważa, że taśma świadczy przeciw mnie, skoro chłopiec miał przebywać tego dnia pod moją opieką, ale równie obciążający jest fakt, że mąż usiłuje za jej pomocą szantażować i mnie, i dziecko.

– Prawdopodobnie sąd uzna, że postępowanie chłopca mogło zostać spowodowane napięciem emocjonalnym z powodu rozwodu i przyzna Maćkowi kuratora – stwierdziła.

Ale czy na pewno na tym się skończy? Czy powinnam ryzykować czy przystać na propozycję męża i dla świętego spokoju wymyślić sobie kochanka? Coś w głębi duszy mi mówi, że nie powinnam tego robić, bo na tym szantaż się nie skończy. Ale serce matki podpowiada, żebym na wszystko się zgodziła.

Czytaj także:
„Rozwiodłem się po 8 miesiącach małżeństwa. Teraz ta zołza chce 50 tysięcy złotych za wesele, którego nie chciałem”
„Rozwiodłam się z mężem, by szukać przygód i szybko tego pożałowałam. Znalazł sobie młodą lafiryndę, a mnie zakłuła zazdrość”
„Zaledwie pół roku po swoim ślubie, mój brat wdał się w romans z moją przyjaciółką. Szybko uznał, że nie kocha żony”

Redakcja poleca

REKLAMA