Harnaam Kaur to inspirująca kobieta, która mimo przeciwności losu potrafiła odnaleźć swoją drogę i stać się szczęśliwą. Mimo choroby zachowała odwagę i przeszła wiele, by zaakceptować swój wygląd. Teraz zachęca innych, by walczyli o siebie do końca.
Na jaką chorobę cierpi Harnaam Kaur?
24-latka z Wielkiej Brytanii cierpi na zespół wielotorbielowatych jajników. W jej przypadku objawia się on zarostem na twarzy. Właśnie tak stała się kobietą z brodą. Kiedy była młodsza, nie mogła poradzić sobie z ostracyzmem, jaki sprowadzało na nią schorzenie.
Harnaam próbowała popełnić samobójstwo. Otoczenie nie było dla niej przychylne, przez lata cierpiała. To, co kiedyś uważała za szpecące, dziś jest jej atutem. Jak doszła do samoakceptacji?
Ta vlogerka udowadnia, że nie ma jednej definicji piękna
Harnaam Kaur - modelka z brodą i rekordem Guinessa
Początki jej walki były wyjątkowo trudne. Na każdym kroku spotykała się z odrzuceniem. Koledzy i koleżanki, a nawet nauczyciele nie okazywali jej wsparcia, wręcz przeciwnie. Harnaam 2 razy w tygodniu depilowała brodę woskiem, rozjaśniała i goliła zarost. Jednak wciąż była inna.
Wszystko zmieniło się, gdy w wieku 16 lat przeszła na sikhizm (religię pochodzącą z Indii). Wyznawcy, Sikhowie noszą charakterystyczne turbany i brody. Wierzą, że gdyby Bóg nie chciał by ludzie nosili brody nie stworzył by ich z zarostem. To było właśnie początkiem samoakceptacji Harnaam.
Przez dekady nie wiedziała, że była inspiracją dla milionów
Dziś Harnaam jest inspiracją i przykładem sukcesu samoakceptacji. Brytyjka trafiła do księgi rekordów Guinessa, jako najmłodsza kobieta z brodą. Jednak nie tylko tym może się poszczycić. W marcu 2016 roku, jako pierwsza ze swoją przypadłością pojawiła się w roli modelki na London Fashion Week. Harnaam Kaur uświetniła pokaz Marianny Harutunian.
Na Instagrama, którego obserwuje ponad 65 tysięcy ludzi wrzuciła swoje zdjęcie z wybiegu. Opisała go komentarzem.
...Dedykuję to moim wszystkim hejterom... Pamiętajcie, by zawsze szukać pomocy jeśli wam lub osobom w waszym otoczeniu dzieje się krzywda... Pamiętam, jak każdego dnia w szkole wyśmiewano się ze mnie. Chciałam by ten koszmar się skończył... Pisałam listy samobójcze z nadzieją, że ktoś je zauważy i mi pomoże...To było wołanie o pomoc... Jednak jeśli upadniesz, jedyną opcją jest powstać silniejszą niż kiedykolwiek...