Anne Goscinny o ponadczasowości „Mikołajka”. Autorka zdradza, czy zmieniłaby coś w dziele ojca [wywiad]

Szczęście Mikołajka Anne Goscinny fot. materiały prasowe/© JP Baltel
„Szczęście Mikołajka” trafia do kin 3 marca. Z okazji premiery filmu, miałam okazję porozmawiać z Anne Goscinny, która kontynuuje dziedzictwo swojego ojca René Goscinny’ego - współtwórcy świata Mikołajka i jego kolegów.
/ 02.03.2023 05:50
Szczęście Mikołajka Anne Goscinny fot. materiały prasowe/© JP Baltel

„Szczęście Mikołajka”, kolejna adaptacja przygód uroczego małego Francuza, wchodzi do kin 3 marca. To prawdziwa uczta dla miłośników Mikołajka, która nie tylko przenosi na ekran charakter i serce uwielbianych przez fanów bohaterów René Goscinny’ego, ale także wypełnia życiem kultowe rysunki Jeana-Jacques’a Sempé.

Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałam polski dom, przez który nie przewinęłaby się książka o historiach Mikołajka czy komiks o Asteriksie i Obeliksie. Dziedzictwo, które pozostawił po sobie René Goscinny jest ogromne i dalece wykracza poza dwa najpopularniejsze wśród polskich czytelników tytuły. O tym, dlaczego dzieła Goscinny’ego są nadal aktualne, rozmawiałam z jego córką Anne Goscinny, która nie tylko kontynuuje prace nad rozwijaniem dorobku ojca, ale także sama poszła w jego ślady i tworzy historie dla dzieci.


Dlaczego "Mikołajek" jest tak ponadczasowy, pomimo tego, że realia, w których został osadzony mogą być już dla dzieci abstrakcyjne?

Anne Goscinny: Mikołaj to postać ponadczasowa. Chociaż od współczesnych dzieci różni się tym, że brakuje mu modnych akcesoriów, takich jak telefony komórkowe czy tablety, wartości przekazywanych przez małego Mikołaja mijający czas nie unieważnia. Dziś dzieci nie mają już drewnianych piórników, a język, którym się posługują, bardzo się zmienił, jednak koleżeństwo, miłość dziecka do swoich rodziców, czułość ucznia w stosunku do nauczyciela - te rzeczy się nie przedawniają. Czytelnicy w XXI wieku mogą nie odnaleźć się w takiej rzeczywistości, ale z łatwością potrafią przenieść się w dusze i serca bohaterów.

Czy jest coś, co zmieniłabyś w świecie Mikołajka, gdybyś to ty tworzyła tę historię?

„Mikołajek” to arcydzieło. Współtworzyli go mój ojciec i Jean-Jacques Sempé. Jest odbiciem ich epoki, przywołuje ich dzieciństwo. Czytelnikowi, którym jestem, ta praca wydaje się idealna. Nie zmieniłabym ani przecinka. Mikołaj urodził się w 1959 roku. W 2018 roku wraz z projektantką Catel stworzyłam starszą siostrę Mikołaja, wymyślając postać Lukrecji. Może to właśnie był mój sposób, świadomy lub nieświadomy, dodania swoich trzech groszy do mistrzowskiej pracy mojego ojca.

Świat przedstawiony w "Mikołajku" jest bardzo "chłopięcy". Czy „Lukrecja" słusznie nazywana jest "Mikołajkiem w spódnicy" czy nie lubisz tej etykietki?

„Mikołajek” to rzeczywiście świat wyłącznie chłopców, z wyjątkiem postaci Jadwini i Ludeczki. Ważne, aby osadzić te historie we właściwym kontekście, pamiętając o czasie, w którym zostały napisane. Na początku lat 60. szkoła była jednopłciowa. Lukrecja jest bardzo młodą nastolatką urodzoną na początku XXI wieku. Ma wspólne DNA z Mikołajem, ponieważ mój ojciec jest także jego ojcem, a ja w pewnym sensie jestem matką Lukrecji. Czasami w moich opowiadaniach drogi bohaterów się krzyżują. Na swój sposób wymyśliłam nowego Mikołaja w postaci kuzyna. Zrobiłam z niego trochę pretensjonalną postać, bo jego dziadek był bohaterem literatury dziecięcej i jest z tego bardzo dumny. Więc odpowiadając na twoje pytanie, Lukrecja w żadnym wypadku nie jest Mikołajem w sukience, ale jest niezaprzeczalnie członkiem jego rodziny.

Czy wiesz która z postaci wymyślonych przez twojego tatę była mu najbliższa? Może któraś była inspirowana prawdziwą osobą z Waszego otoczenia?

Mój ojciec zmarł w 1977 roku. Miałam 9 lat. Niestety nie miał czasu, aby opowiedzieć mi o kulisach swojej pracy jako projektant. Dlatego wszystko, co ci dzisiaj powiem, jest moją własną fantazją i wyobraźnią. Myślę, że ze wszystkich stworzonych przez niego postaci, Mikołaj był chyba tym, do którego mój ojciec był najbardziej przywiązany, ponieważ to przez niego opowiadał o dzieciństwie swoim i Jeana-Jacques’a Sempé. Mikołaj jest więc trochę jak mój ojciec, trochę jak Jean-Jacques Sempé. Mama Mikołaja wygląda tak, jak wyobrażam sobie babcię, a jego ojciec wygląda jak mój dziadek. Pojawia się też bardzo interesująca postać, mianowicie Bunia, czyli “Mémé”. Mój ojciec mieszkał bardzo daleko od swojej babci, w Argentynie, podczas gdy jego dziadkowie mieszkali w Europie. Być może musiał wymyślić wszechobecną, uniwersalną babcię, aby zagoić głęboką ranę spowodowaną faktem, że nigdy więcej jej nie zobaczył - zginęła podczas wojny.

Twój tata współtworzył nie jeden, ale wiele bajkowych uniwersów, z których największą miłość fanów zdobyły właśnie historie o Mikołaju, ale i Asteriksie. Który z tych światów był ci bliższy, gdy byłaś dzieckiem?

Mój ojciec stworzył, tworzył tysiące postaci, z których najsłynniejsze to oczywiście Asterix i Mikołaj, ale i Lucky Luke, taki jaki jest dziś znany, jest także tworem mojego ojca. Jako dziecko, za życia ojca, czytałam tylko jego Mikołaja. Asteriksa odkryłam dopiero po jego śmierci. Mikołaj pozwolił mi posłuchać, jak mój ojciec opowiada mi o swoim dzieciństwie. Dlatego niezaprzeczalnie bliżej mi było do Mikołaja niż do Asterixa. Asterixa odkryłam później i zawsze będę go cenić.

Rok 2023 przyniósł fanom twórczości R. Goscinny'ego aż dwie premiery ("Szczęście Mikołajka" i "Asterix i Obelix: Imperium smoka"). Masz ulubioną filmową adaptację przygód tych bohaterów?

Rzeczywiście, ten rok obfituje w adaptacje dzieła mojego ojca. „Asterix i Obelix: Imperium Smoka”, film Guillaume'a Caneta, cieszy się dużym powodzeniem. Ale to film Alaina Chabata „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra” jest niezaprzeczalnie największym sukcesem z serii. Nie ukrywam, że jestem niezwykle dumna z filmu “Szczęście Mikołaja”. Udało nam się nakłonić twórców do dialogu i mieć duży wpływ na stworzone przez nich postacie, co było wyzwaniem, bardzo ryzykownym zakładem, którego się podjęliśmy. Mam z całego serca nadzieję, że mój ojciec może obejrzeć efekty naszej pracy stamtąd, gdzie teraz jest.

Rozmawiała Aleksandra Zaborowska

„Szczęście Mikołajka” (reż. Amandine Fredon, Benjamin Massoubre), dystrybucja Monolith Films.

Czytaj także:
Książki dla dzieci o lecie. 20 świetnych tytułów - przywołaj lekturą najcieplejszą porę roku
12 najpiękniejszych książek o miłości dla dzieci. Nie tylko na walentynki
14 wartościowych tytułów, które przygotują twoje dziecko na pojawienie się młodszego rodzeństwa

Redakcja poleca

REKLAMA