Odruchowo także poruszamy się szybciej, bo na mrozie potrzebujemy przecież skutecznej rozgrzewki. Ale to jeszcze nie wszystko. Ruch na świeżym powietrzu korzystnie wpływa także na układ krwionośny, powoduje lepsze dotlenienie organizmu, w tym również jednego z najważniejszych narządów - mózgu. To nie tylko dobry sposób na zwiększenie sprawności umysłu i poprawę pamięci, ale także doskonały środek antydepresyjny. Regularne uprawianie sportu odpręża, powoduje zwiększoną produkcję endorfin (czyli hormonów szczęścia) i w rezultacie redukuje stres. Dodatkowo mroźne, orzeźwiające powietrze oczyszcza nasze drogi oddechowe i hartuje organizm, przez co jesteśmy bardziej odporni na wszelkie infekcje i wirusy.
Niniejszym dementujemy więc mit, że w czasie mroźnego spaceru najłatwiej się przeziębić. Udowodniono, że znacznie częściej chorują osoby, które przebywają w zamkniętych, pełnych bakterii pomieszczeniach, dlatego bez wątpienia zdrowszy jest szybki marsz niż wsiadanie do zatłoczonego autobusu. Dodatkowo im więcej czasu będziemy spędzać na powietrzu przy zmiennej aurze, tym bardziej nasz organizm przyzwyczai się do wahań temperatury i wzmocni mechanizmy termoregulacji, które wpływają na odporność.
I jeszcze jeden, ostatni już argument: lepiej dotleniona, a więc i odżywiona skóra, staje się gładsza, dzięki aktywności fizycznej wyglądamy więc młodziej! Oczywiście wychodząc na długi spacer w czasie mrozu, trzeba twarz posmarować odpowiednim dla rodzaju cery kremem ochronnym.
Przed nami okres ferii, a więc najlepszy moment, by do wspólnego spędzania czasu na powietrzu zachęcić też dzieci. Jakie dyscypliny, oprócz uwielbianego przez maluchy saneczkarstwa, można uprawiać razem?
* Narciarstwo biegowe. Pierwsze kroki na nartach biegowych dziecko może zrobić wkrótce potem, gdy w ogóle postawi pierwsze kroki. Już dwu-, trzylatki sobie z tym radzą. To sport zdrowy i całkowicie bezpieczny.
* Snowboard. To ostatni etap wtajemniczenia. Naukę jazdy najlepiej zacząć po dobrym opanowaniu jazdy na nartach, zwykle ok. 8.–9. roku życia.