Nie jestem maniaczką makijażu, nie dostaję spazmów na myśl, że ludzie zobaczą mnie nie pomalowaną, ale po prostu lubię skorzystać z tych wszystkich dobrodziejstw kosmetyki kolorowej, które w iście czarodziejski sposób potrafią kobietę upiększyć i zakamuflować niedostatki urody.
Wykonując makijaż relaksuję się i poprawiam sobie humor i chyba o to powinno przede wszystkim chodzi. Widzę w makijażu podobieństwo do malowania obrazów, gdzie płótnem jest nasza własna twarz.
W zależności od doboru kolorystyki, struktury kosmetyków można osiągnąć całkiem różne rezultaty, które są w stanie zmienić naszą – wciąż tę samą twarz. I to jest właśnie ten magiczny element i siła makijażu. Bo, jak wiadomo kobiety są zmienne…
Dzisiaj zaprezentuję Wam prosty makijaż oczu w ciepłych tonacjach głębokiego brązu (kolor najciemniejszy), starego złota (kolor średni) i mlecznej, perłowej bieli (kolor najjaśniejszy). Kontur oczu podkreśliłam dodatkowo eye linerem i brązową kredką, a rzęsy wytuszowałam czarnym tuszem. Jeśli chcecie uzyskać delikatniejszy efekt możecie zrezygnować z eye linera.
Makijaż wykonałam cieniami INGLOT.
Kolory cieni w makijażu oczu dostosowałam do mojej kolorystyki – jestem kolorystyczną Jesienią.
W tych barwach cieni dobrze będzie także kolorystycznym Wiosnom, które mogą jednak dobrać o ton jaśniejsze, bardziej pastelowe kolory cieni.
Chłodne typy urody mogą odwzorować makijaż, zastępując kolory cieni odpowiedniejszymi dla swojej urody.
I tak: Lato, brąz może zastąpić kolorem szarym, a złoto na przykład różem. Zamiast mlecznej bieli może użyć jej chłodnego odcienia.
Pani Zima natomiast, brąz zastąpić może ciemnym antracytem, lub nawet czernią (wersja na wieczór), złoto srebrem, a ciepły odcień bieli jej zimnym odpowiednikiem.
Możliwości zamiany i zabawy kolorami jest wiele, wystarczy dobrać je do własnej urody.
Zaprezentowany dzisiaj makijaż to klasyczny malunek oka, który śledzi jego naturalny rysunek, kontury i grę światłocieni.
Ciemniejsze kolory cieni nakładamy w nim na zagłębienia górnej powieki i podkreślamy nimi kontur oczu, a jasne kolory aplikujemy pod łukiem brwiowym i w wewnętrznym kąciku oka, co optycznie lekko powiększy oko i je rozświetli. Kolor o średnim nasyceniu nakładamy na środek ruchomej powieki i akcentujemy nim także dolną powiekę.
Cienie aplikuję na uprzednio nałożony na skórę podkład, który następnie matuję transparentnym pudrem sypkim, a na powiekach robię bazę z wycieniowanej brązowej kredki.
Kolory dobrze cieniujemy pędzelkiem, szczególnie skupiając się na ich zewnętrznych granicach, tak aby kończyły się delikatną „mgiełką” koloru.
Brwi podkreślamy matowym cieniem w kolorze zbliżonym do naturalnej barwy brwi (u mnie średni, matowy brąz).
Aby optycznie powiększyć oko, rzęsy można wykierować spiralką tuszu na zewnątrz, a także lekko wydłużyć na zewnątrz i po skosie linię eye linera.
Makijaż naturalny, brązowo-złoty
|
Makijaż naturalny, brązowo-złoty |
Anna Marta Make Up