Znajdziemy wśród nich coś odpowiedniego dla każdego typu karnacji i kolorystyki – zarówno dla ognistej brunetki, zrównoważonej szatynki czy odważnej blondynki. Spośród najnowszych makijaży zaprezentowanych na modelkach ze światowych pokazów mody wybrałam trzy różne stylizacje, które możecie skopiować w andrzejkowy wieczór.
Elektryzujący błękit i spokojny beż
Pierwsza propozycja to makijaż inspirowany będącymi teraz bardzo na czasie latami osiemdziesiątymi. Główną rolę odgrywają w nim oczy pomalowane na intensywny, „elektryzujący” błękit. Niebieskie cienie nałożone są w nim na całą górną powiekę i wycieniowane ku górze. Dolna powieka także podkreślona jest błękitem. Do makijażu oczu możemy wykorzystać cienie z paletek z najnowszych kolekcji takich marek jak Dior (zdjęcie 2) czy Lancome (zdjęcie 4), a kontur oczu podkreślić intensywnie granatową kredką Givenchy (zdjęcie 1).
Makijaż oczu można także wzbogacić łącząc błękit z beżem czy szarością.
Jedwabistą karnację uzyskamy dzięki najnowszemu podkładowi marki Guerlain Lumière d'Or, który jednocześnie rozświetla, nadaje zdrowego kolorytu, nie robiąc efektu maski. Jest dostępny w sześciu tonacjach kolorystycznych (zdjęcie 5). Na ustach sprawdzi się pomadka w kolorze delikatnego, złocistego beżu doskonała będzie pomadka Clarins Joli Rouge, od września dostępna w czterech nowych kolorach w beżowych tonacjach.
Barbie w różach i zieleniach
W tym makijażu najważniejsza jest perfekcyjna, wręcz porcelanowa cera. Taki efekt pozwoli nam uzyskać podkład Second Skin Fundation marki Max Factor (zdjęcie 1).
Policzki podkreślamy pastelowym, aksamitnym różem Elisabeth Arden (zdjęcie 5), a na usta nanosimy obowiązkowo różowy błyszczyk. Wśród nowości godne uwagi są na przykład Glam Shine Volumizer marki L'OREAL (zdjęcie 3), który optycznie powiększa usta i utrzymuje się na nich przez 6 godzin, a także trójwymiarowy Pure Gloss marki Estée Lauder (zdjęcie 4).
Słodki róż przełamujemy chłodną zielenią, taką jak z potrójnej palety cieni Bourjois (zdjęcie 2).
Bez beżu ani rusz!
Beżowy makijaż to najnowszy, świeży i jeszcze ciepły trend. Wszystkie kosmetyki do wykonania makijażu muszą być obowiązkowo w kolorze beżowym począwszy od jasnego, piaskowego beżu, poprzez jego cieplejsze i chłodniejsze odcienie, a skończywszy na brązie.
Do makijażu oczu potrzebne nam będą dwa odcienie beżu: pierwszy - jaśniejszy i ciepły, a drugi ciemniejszy i chłodny. Jaśniejszy odcień nakładamy na ruchomą , górną powiekę, a ciemniejszym kolorem cieniujemy zagłębienia powieki, przechodząc w kierunku łuku brwiowego po skosie. W ten sam sposób podkreślamy dolną powiekę. Znakomite będą najnowsze palety cieni takich marek jak Clarins (zdjęcie 2) czy L'OREAL (zdjęcie 6).
W beżowym makijażu ważne jest matowe wykończenie. Taki rezultat, a jednocześnie długie godziny perfekcyjnego krycia zapewni najnowszy podkład w kompakcie Chanel Vitalumière Eclat Compact (zdjęcie 5).
Inne kosmetyki, które pomogą zachować nienaganny mat makijażu to mineralny puder w kompakcie Stay Matte RIMMEL (zdjęcie 1) czy dla zwolenniczek nakładania pudru pędzlem wygodny do noszenia w torebce, brązujący Natural Minerals Bronzer marki Max Factor (zdjęcie 3).
Usta pokrywamy beżowym błyszczykiem – polecam błyszczyk Effet 3D Bourjois w kolorze „Brun Galactic” (zdjęcie 4).
Anna Łyczko Borghi
