
W dążeniu do idealnej cery ,naprzeciw nam wychodzą marki kosmetyczne. I całe szczęście, bo mamy w czym wybierać. Kilka lat temu rynek zawojowały kremy BB. Potem pojawiły się kremy CC, DD a nawet EE. Te wszystkie nazwy i pojęcia mogły przyprawić o zawrót głowy. Czym różnią się te wynalazki? Głównie proporcjami - "pielęgnacja kontra makijaż", oraz konsystencją i stopniem krycia.
Spośród całej masy wybrałyśmy takie kremy, które po wyciśnięciu z tubki są białe ale przy kontakcie ze skórą zamieniają się w ultralekki podkład. Dlaczego akurat takie? Bo właśnie same zaczęłyśmy takich używać! Są lekkie, szybko się wchłaniają, a do tego pięknie ujednolicają cerę. Większość z nich ma jeszcze dodatkowe zalety - ujędrnianie, spłycanie zmarszczek, działanie kojące i przeciwzapalne i nawilżające. Z powodzeniem mogą zastąpić zarówno podkład jak i krem. Jeśli wymagacie większego krycia, użyjcie go tylko jako bazy - przedłuży wasz makijaż. Takie kremy to doskonała alternatywa dla podkładów, szczególnie latem!
Więcej o kosmetykach:
One znikają ze sklepów w ekspresowym tempie!
Kosmetyki, za którymi tęsknimy
Ulubione produkty makijażystów

Krem korygujący Ophycee Galenic, cena 125 zł

Krem korygujący Hydra Finish Guinot, cena 135 zł

Krem korygujący Cream Silky Etude House, cena 69 zł

Krem korygujący CC Erborian, cena 145 zł

Krem korygujący Pure Aura Tony Moly, cena 89 zł

Krem korygujący Magical CC Cream Eveline, cena 15 zł
