Znacie to uczucie, kiedy nagle z półki sklepowej znika wasz ulubiony kosmetyk, a ten który miałyście już się skończył? Ja kilka lat temu tak właśnie miałam. Przez cały czas studiów używałam najlepszego na świecie rozświetlającego podkładu marki Rimmel. Miał idealny odcień, świetną konsystencję a do tego kosztował 25 złotych. Niestety, kilka lat temu wycofano go z drogerii i musiałam szukać zamiennika (nie znalazłam).
Podobną sytuację miała redakcyjna koleżanka, która kilka dni temu wybrała się do drogerii po żel rozjaśniający Sunkiss marki Loreal. Ekspedientka powiedziała: "Niestety, już ich nie dostajemy". To, że niektóre produkty czasem po prostu znikają ze sklepów to jedno. Czymś innym jest jednak to, że producent pod szyldem rebrandingu, czyli zmiany opakowania, zmienia również jego skład, co prowadzi do tego, że to już nie ten sam produkt. Tak jest na przykład z podkładem w musie od marki Maybelline. Ech, pozostaje nam tylko wzdychać i marzyć, że wymienione przez nas kosmetyki, jeszcze kiedyś wrócą na polski rynek.
Więcej o kosmetykach:
Ulubione produkty wszystkich makijażystówNajpiękniejsze lakiery w kolorze nudeNajlepsze balsamy z drogerii