Było już konturowanie twarzy, biustu, dekoltu, a nawet brzucha. Tym razem popularność zdobywa nowy, niezwykle dziwny trend - konturowanie szyi, a dokładniej karku. W pierwszej chwili ten trend wydaje się dziwny i kompletnie bezużyteczny, jednak już zyskał pokaźne grono zwolenniczek.
Na czym polega konturowanie szyi i karku?
Tradycyjne konturowanie twarzy ma jeden, najważniejszy cel – wyszczuplenie twarzy oraz nadanie jej odpowiednich proporcji. Po co jednak konturować szyję? Według pomysłodawczyni trendu, która zamieściła instruktażowy filmik na Instagramie, dzięki konturowaniu szyi każde upięcie włosów będzie wyglądało korzystniej.
Jak wykonać konturowanie karku?
Sam cel wydaje się odrobinę absurdalny, ale nasze wątpliwości budzi przede wszystkim trudność jego wykonania. Metoda zakłada konturowanie tyłu karku, co ze względu na ograniczone możliwości widzenia tej części szyi nie może być wykonane precyzyjnie. Równe nałożenie bronzera i rozświetlacza jest wręcz niemożliwe. Dużą wadą konturowania szyi jest również jego niepraktyczność – nie możemy założyć białej koszuli czy golfu, bo przecież nasze ubranie będzie zaraz brudne.
Czy konturowanie szyi i karku ma sens?
Konturowanie szyi i karku ma zdecydowanie więcej wad niż zalet. Musimy włożyć wiele trudu, by uzyskać przeciętny i zapewne niedostrzegany przez nikogo efekt. Naszym zadaniem to kolejna tendencja, która bardzo szybko zyskała popularność, ale równie szybko o niej zapomnimy. Co wy myślicie o tym trendzie w makijażu? Jesteście wielbicielkami konturowania szyi i karku?
Więcej kosmetycznych trików i porad:
To będzie najmodniejszy kształt paznokci tego sezonu
7 kosmetyków, w których działanie trudno uwierzyć
6 najgorszych błędów podczas oczyszczania twarzy