Czarny tusz do rzęs i eyeliner to makijażowa klasyka. Czerń jednak ostatnio pojawia się na powiekach w sposób coraz bardziej odważny…
Zabaw z czernią nie jest łatwa i bezpieczna. Wiadomo, że zbyt dużo ciemnego koloru wokół oka może dać efekt zmęczenia, smutku, przesadzonego grunge’u. W najgorszym wypadku zaś skończycie jako członek rodziny Adamsów…
Z drugiej strony, najnowsze pokazy mody wiosennej dowodzą, że wprawna gra czarnym kolorem może podnieść makijaż do rangi sztuki robiącej z kobiety prawdziwego wampa. Oto trzy najciekawsze inspiracje od wielkich projektantów…
Czarny łuk Armaniego
Pamiętacie modny pomysł na dorysowywanie eyelinerem drugiej kreski nad zagłębieniem powieki? U Armaniego koncepcję tą rozwinięto malując nad ruchomą częścią powieki cały łuk kończący się nad zewnętrznym kącikiem oka wyraźnym trójkątem. Czarnym eyelinerem dla przeciwwagi podkreślono również zewnętrzną część dolnej linii rzęs a drapieżności temu makijażowi dodały jeszcze czerwone, matowe usta.
Czarny kot od Jean Paul Gaultier
Modne kocie oko również może narosnąć w czerń. Wizażyści od Jean Paul Gaultier’a przedłużyli tradycyjny migdałowaty kształt ciągnąc pasmo czerni daleko ku skroni. Charakteru temu makijażowi dodaje dwutonowość koloru – bliższa oku czarna kreska jest wyraźna i smolista, podczas gdy otaczający ją cień jest pół-transparentny. Całość rozjaśniona jest kryształkiem umieszczonym niczym łza w wewnętrznym kąciku oka. Czyż to nie jest prawdziwe dzieło sztuki?
Czarne liście u Chanel
Niewątpliwie najbardziej oryginalny pomysł udał się jednak mistrzom pędzla pracującym dla Chanel. Do czarnego obrysu całego oka, łącznie z wewnętrznym kącikiem dołączono tutaj imitacje czarnych liści w wersji czarnej, pół-transparentnej oraz siateczkowej. Rysunki wyglądają niczym artystyczne sztuczne rzęsy, tyle że zdobią dolną linię rzęs wyciągając się od zewnętrznego kącika ku skroni. To na pewno nie jest look na codzienne okazje, ale trudno nie pochylić głowy przed kunsztem wizażystów.