To prawda! Adam Darski vel Nergal, okrzyknięty satanistą roku, nie może zostać zwolniony z Dwójki. Jak donosi "Fakt" skonstruował swoją umowę w taki sposób, że stacja poniesie ogromne straty finansowe, jeśli zwolni go przed końcem programu.
Domyślamy się, że szatan maczał w tym palce, bo skąd Nergal mógłby wiedzieć, że taka sytuacja może mieć miejsce? W dobrego prawnika przecież nikt nie uwierzy!
Fakt jest faktem - Darskiego zwolnić się nie opłaca. I choć Dwójka zadowolona z takiej krytyki środowisk katolickich nie jest, Nergal jurorem zostanie.
Zastanawiamy się tylko nad tym, czy środowiska katolickie zdają sobie sprawę z tego, jak wielką reklamę Adamowi robią? I nie tylko jemu - programowi "The Voice of Poland" także. Może to druga przyczyna, dlaczego stacja decyduje się na współpracę z Darskim pomimo krytyki.
Oto, czego udało się dowiedzieć "Faktowi" w temacie umowy Nergala: "Władze TVP nie są zadowolone, że muzyk zbiera tyle negatywnych opinii. Kierownictwo stacji i producenci show The Voice of Poland muszą wciąż tłumaczyć się z jego wywiadów i odpierać ataki oburzonych katolików. A najgorszy jest dla nich fakt, że nie mogą dużo więcej zrobić. Wokalista tak sprytnie skonstruował swój kontrakt, że telewizja nie jest w
stanie wymusić na nim innego zachowania."
Czy Waszym zdaniem Nergal zachowuje się źle na wizji? Głosi satanistyczne hasła?
Zobacz też: Nowe informacje odnośnie ciąży Muchy