Początek XX w. zwiastował nadzieję na lepszą przyszłość, był czasem optymizmu i rozwoju, jednak w kwestii ubioru niewiele się zmieniło. Nadal widoczne były reminiscencje poprzedniej epoki i obowiązywały stare wymogi. Sposobem ubierania się ciągle rządziły restrykcyjne zasady. Zmiany w mentalności ludzi oraz postrzeganiu stroju i ciała zachodziły powoli i stopniowo, pokazując jednoczesną chęć rozwoju oraz przywiązanie do tradycji. Ostrożność wynikała z trwogi i zadumy, jaką zawsze wywołuje fin de siècle. Ceniona dziś zmienność, różnorodność i indywidualizm w ubiorze nie znajdowały zastosowania na początku ubiegłego stulecia.
Moda rozwijała się głównie w Paryżu, w mniejszym stopniu w Londynie. Na przełomie wieków wykształciło się pojęcie projektanta mody w takim znaczeniu, w jakim rozumiemy je obecnie. Wcześniej projektanci uznawani byli bardziej za rzemieślników, wykonujących odzież. Na znaczeniu zyskały również magazyny mody.
Zobacz także: Tkaniny, kroje i dodatki wydłużające sylwetkę
Najbardziej charakterystyczną cechą kobiecego stroju z początku wieku, tak zwanej Belle Époque, jest sylwetka kształtem przypominająca klepsydrę lub literę „s”. Szerokie ramiona, wąska talia i duże biodra były postrzegane jako idealna figura. By osiągnąć pożądaną sylwetkę, kobiety uciekały się do drastycznych metod - obowiązkowym elementem dziennego stroju były sztywne, ciasno zawiązane gorsety. Za ich pomocą osiągano oba wspominane powyżej efekty: gorset znacznie zwężał talię, dzięki czemu kobieca sylwetka przypominała gruszkę oraz sprawiał, że kręgosłup nienaturalnie wyginał się w kształt litery „s”.
Zobacz także: Pokaż koronki – jak oswoić bieliźniany trend
Eleganckie kobiety przebierały się nawet trzy razy dziennie, jednocześnie nie do pomyślenia było, by szykowna dama ubierała się lub rozbierała bez pomocy asystentki!
Ubrania dzienne zakrywały całą sylwetkę. Noszono wysokie kołnierzyki i długie spódnice, zwykle zakładane na kilka warstw szeleszczących halek. Suknie zdobione haftowanymi motywami kwiatowymi lub upinaną koronką. Plisy oraz kokardy ze wstążek używane były do wykańczania bluzek i gorsetów.
Zobacz także: Trendy na wybiegach - koronka
Późnym popołudniem kobiety mogły wyswobodzić się od niewygód gorsetów i włożyć luźniejsze, mniej krępujące ruchy i sylwetkę ubrania. Długie, zwiewne suknie, wykonane z lekkich materiałów, takich jak chiński jedwab, szyfon czy tiul były zarazem swobodne i eleganckie.
Moda początków XX w. czerpie z XIX wiecznych reguł
Modę z początków XX wieku trudno wykorzystać w dzisiejszych czasach. Jeśli jednak chcesz się nią zainspirować, polecamy sukienki, podkreślające biust, talię i biodra.
Wieczorne kreacje były bogate i zachwycające, obficie zdobione cekinami i koralikami, podobnie jak dodatki, takie jak buty i torebki. Nadal sięgały ziemi, niekiedy posiadały także tren. Po zmroku kobiety zbierały się na odwagę, by pokazać więcej ciała i wybierały kreacje z dekoltami, rezygnując z obowiązujących w stroju dziennym wysokich kołnierzyków.
Zwiewne tiule i bogate zdobienia były postrzegane, jako niepraktyczne, przez rosnącą grupę niezależnych, pracujących kobiet z klasy średniej. Proste, dwuczęściowe kostiumy, wykonane z tweedu stały się ulubionym strojem guwernantek, ekspedientek i maszynistek, a zamożniejszym kobietom służyły one, jako strój podróżny. Dobierane do tego typu stroju koszule nadawały mu praktyczności - można je było częściej zmieniać i prać.
Zobacz także: Philip Treacy – kapelusze jak dzieła sztuki
Belle Époque ceniła długą, smukłą szyję. By podkreślić jej linię, kobiety upinały włosy. Głowy eleganckich pań zdobiły wymyślne kapelusze z wstążkami, kwiatami, a nawet piórami strusi, rybołowów lub rajskich ptaków. Czasami do nakryć głowy przyczepiano całe wypchane ptaki. Latem nadal w użyciu były parasolki. Zdobione koronką występowały w roli elementów dekoracyjnych.
Modę tej epoki można obserwować we współczesnych filmach, np. "Moulin Rouge", czy też "Cheri".