
Marina Łuczenko miała perfekcyjnie dobrany odcień szminki, który idealnie współgrał z jej oliwkową karnacją. Tradycyjna czerwień tylko by ją postarzyła. Morelowy kolor odmładza i dodaje świeżości. Odrobina pudru brązującego ociepliła całość i pozwoliła na wymodelowanie twarzy piosenkarki.
Nie zabrakło również czarnego eyelinera - niezwykle istotnego elementu takiej stylizacji. Wrażenie kociego spojrzenia potęguje kawowy cień do powiek nałożony w kształcie migdała.
Cały look dopełnia niedbały koczek przewiązany czerwoną chustką - bez takich dodatków nie obejdzie się żadna prawdziwa pin up girl!
Bardzo nam się podoba! Marina Łuczenko wyrasta na prawdziwą trendsetterkę!