Podstawowe czynniki wpływające na stan naszych włosów, zwłaszcza w negatywnym aspekcie, to procesy chemiczne (farbowanie), stylizacja z użyciem ciepła, warunki atmosferyczne, zanieczyszczenie środowiska, a nawet jakość wody używanej do mycia (niektóre minerały nie przynoszą naszej fryzurze pożytku). Ze względu na powszechność tych wszystkich zjawisk regularne głębokie odżywianie jest najlepszą metodą utrzymywania włosów w dobrej formie.
W przypadku, gdy już dopuścimy się znacznego zaniedbania trzeba nadwyrężyć trochę portfel i sięgnąć po profesjonalne preparaty, najlepiej z keratyną i ekstraktami roślinnymi. Nie tylko odżywiają one zmęczone, poniszczone włosy, ale także redukują takie przykre efekty jak nadmierna sianowatość czy przesuszenie.
Jak się zabrać do takiej domowej kuracji? Osuszone dokładnie ręcznikiem, umyte włosy dzielimy na cztery części wedle linii czoło- szyja i ucho-ucho. Specjalistyczne serum (polecamy kosmetyki firm ApHOGEE, Kadus oraz Joico K-PAK) wyciskamy na dłoń i wmasowujemy w każde pasmo, przeczesując placami. Najmniej kosmetyku nakładamy u nasady, najwięcej na końcówki. Specyfik pozostawiamy na głowie na 5 minut, po czym aplikujemy preparat nawilżający w odżywce i owijamy całość ręcznikiem z plastikowym workiem pod spodem, aby zatrzymać ciepło. Całość zmywamy po 30 minutach, długo spłukując włosy.
Taką kurację warto aplikować sobie raz w tygodniu, do czasu odzyskania blasku i sprężystości.
Agata Chabierska
