Prawdziwa krew w reklamie tamponów

Prawdziwa krew w reklamie tamponów fot. FREE
Okazuje się, że o menstruacji da się opowiedzieć w zupełnie inny sposób...
Małgorzata Machnicka / 31.08.2016 16:33
Prawdziwa krew w reklamie tamponów fot. FREE

Dlaczego jest tak, że każdej z nas okres kojarzy się z bólem, dyskomfortem i obniżonym nastrojem, a w reklamach piękne, szczupłe dziewczyny śpiące w białej pościeli budzą się z uśmiechem na twarzy? Okazuje się, że o menstruacji da się opowiedzieć w zupełnie inny sposób. Co więcej w taki, który o wiele bardziej trafia do wyobraźni i ma o wiele więcej wspólnego z rzeczywistością niż pokazywanie kobiet-księżniczek z rozmarzoną miną na różowych fotelach. I do tego, nic tam nie jest powiedziane wprost.

Zobacz piękną sesję z piegusami!

Z pewnością kojarzycie najnowszą reklamę tamponów Ob. Jest niezła, bo przełamuje tabu. Joanna Krupa i jej koleżanki przekonują nas, że okres to po prostu codzienność, nie ma co dramatyzować i że podczas "tych dni" też możemy robić to co lubimy (wszystkie oczywiście wiemy jak jest naprawdę, ale taka reklama pozwala chociaż na chwilę poczuć kobiecy "power").

W reklamie marki tamponów i podpasek Bodyform pojawia się prawdziwa krew. Nie martwcie się, nie ta menstruacyjna. Ta od otarć, stłuczeń i uderzeń, ta która pojawia się u aktywnych kobiet kochających sport. To dobra alegoria, bo która z nas przez te kilka dni w miesiącu nie czuje się jak po stoczonej walce bokserskiej? Świetna symbolika dla tego, z czym musimy się zmagać co 4 tygodnie.

Zapytałam koleżanek z redakcji, która forma reklamy bardziej do nich trafia. Wszystkie zgodnie odpowiedziały, że ta Bodyform. Wolimy być kobietami z krwi i kości, które potrafią sprostać codziennym niedogodnościom, niż cierpiącymi dziewczynami z grymasem na twarzy.

 

Redakcja poleca

REKLAMA