Bardzo dużo mówi się na temat ochrony przeciwsłonecznej, ale wiele osób nadal bagatelizuje fakt, że to najważniejszy element letniej pielęgnacji. Oczywiście rozumiemy, że komuś może zależeń na uzyskaniu apetycznej opalenizny, ale należy pamiętać, że najważniejsze jest zdrowie.
Musimy przyznać, że najnowszy trend wywołał u nas ogromne zdumienie. Kobiety znalazły bardzo dziwny, ale również niebezpieczny sposób na przyspieszenie opalania. Zamiast tradycyjnego olejku lub balsamu używają... Coca-Coli. Tak! Dobrze widzicie. Na początku też nie mogłyśmy w to uwierzyć!
8 najlepszych kosmetyków do opalania na lato 2017. Zobacz, co wybrałyśmy!
Opalanie na Coca-Colę?
Taki sposób opalania największą popularnością cieszy się w Wielkiej Brytanii. Nie mamy pojęcia, czy ta metoda przyspiesza opalanie, ale ma z pewnością ma kilka bardzo dużych wad. Po pierwsze ciało po posmarowaniu słodkim napojem strasznie się klei, a po drugie nie zapewnia żadnej ochrony przeciwsłonecznej.
Jest jeszcze jedna rzecz, której nie widać na pierwszy rzut oka. Coca-cola zawiera fosfor, który przy długotrwałym kontakcie ze skórą może powodować podrażnienia (wystarczy nawet niewielka ilość tej substancji).
My mimo wszystko zostaniemy przy starych i sprawdzonych produktach zawierających filtry UVA i UVB. A wy?
Must-have na lato 2017! 8 rzeczy, które powinna mieć każda modna plażowiczka