Trend, który redefiniuje pojęcie elegancji – chaos, zmierzwienie, czasem wręcz poplątanie na głowie stają się “sexy” i “glamour”…
Modę na rozczochrane włosy wyglądające jakby nie były myte przez tydzień rozpoczął styl grunge, ale jako bardzo offowy dotyczył głównie alternatywnej części świata mody i filmu. Od kilku lat jednak, a w 2012 roku zwłaszcza, nieuporządkowane włosy, bez blasku, grzebienia i prostownicy, są jednak tak bardzo trendy, że wręcz eleganckie. Zobaczcie zresztą sami jak ciekawie można zaaranżować nieład na głowie…
Najromantyczniej
Zmierzwione loki upięte wysoko na czubku głowy i rozwiane na wszystkie kierunki, również w formie pseudo grzywki. Konieczny jest tutaj efekt matowości, zaś bardzo pożądane są jaśniejsze pasma ożywiające strukturę włosów. Nowoczesna wersja Jane Eyre?
Nonszalancko
Nieuczesanie może być również minimalistyczne – proste, natapirowane włosy wystarczy jedynie lekko rozwiać strumieniem suszarki, po czym upiąć uroczo spinką u skroni. Przedziałek starajmy się umieścić na stronie, bo asymetria przy nieładzie jest zawsze mile widziana.
Najnieporządniej
Inspirowane rock’n’rollem uczesanie ze zwykłego boba do ucha. Proste, koniecznie pocieniowane włosy zostały delikatnie podkręcone na wielkie wałki i zaczesane chaotycznie do góry, taka by tworzyły swego rodzaju konstrukcję. Taka fryzura wymaga oczywiście ultra-mocnego utrwalenia.
Wietrznie
Zupełnie innym podejściem jest uczynienie z ustrukturyzowanej, grzecznej fryzury, takiej jak gniazdo z warkocza, rozwichrzonej wersji. Włosy muszą wymykać się ze splotów niczym meszek przyozdabiający oryginalny warkocz. Warto aby tych niepoukładanych kosmyków było jak najwięcej dokoła całej głowy, zwłaszcza na linii włosów.
Awangardowo
I wreszcie fryzura nawiązująca najbardziej do stylu grunge – księżniczka sci-fi ma włosy posklejane w sztywne strąki i zaczesane z samego czubka głowy na czoło i twarz. Uczesanie bynajmniej nie robi jednak wrażenia braku higieny a to za sprawą cienkości pasm oraz rozjaśnionych końcówek.