Wygląda na to, że w rozpoczętym właśnie roku szykuje się na nas mocne rockowe uderzenie… fryzjersko - makijażowe. Wedle kosmetycznych meteorologów styl grunge wróci do łask, po latach naturalności i elegancji.
Naturalnie, każda odkurzona tendencja modowa ma swoje charakterystyczne smaczki i nowinki, dlatego pokrótce przedstawiamy Wam jaskółki grunge 2011:
- Oczy mają być dramatyczne - mocne, z czarnymi kreskami, zwłaszcza na dole i intensywnie podkreślonymi powiekami. Modne kolory to turkus, fiolet, ewentualnie eyeliner z dodatkiem… uwaga: żółci! Będziemy eksperymentować z kształtami: od kocich po szopie oczy.
- Porcelanowa cera - jasna, bardzo jasna, rozświetlona, nie matowa, idealna.
- Ciemne usta, obrysowane - niczym krwawy wamp, wulgarna ulicznica. Koniecznie błyszczące, nawet opalizujące, wykończone czerwoną konturówką. Jeśli mocno zaznaczysz oczy, konturówka i jasny różowy błyszczyk starczą za makijaż ust.
- Potargane włosy - pofalowane, podkręcone, w nieporządku i koniecznie z tępą krótką grzywką. Najlepiej wystylizowane na mokro w łóżku, podniesione u nasady i jedynie lekko przeczesane palcami.
- Kucyki - małe, dziewczęce, niedbałe, wieńczące wielką chaotyczną czuprynę nieuczesanych włosów, a la francuski bouffant. Najlepiej, jeśli przewiązane rzemykami lub sznurówkami.
- Ciasne warkoczyki - na czubku głowy i po bokach. Poprzetykane kolorowymi wstążkami. Reszta włosów zdecydowanie nieuczesana.
Na wszelki wypadek przypominamy w naszej galerii wielkie hity grunge’u…
Fot. PRphotos