Prezentujemy pięć najnowszych gorących bobów, prosto od celebrities. Tym razem dłuższe, bardziej awangardowe, mniej pod kontrolą, ale przeurocze. Zobaczcie same…
Jennifer Aniston
Fot. Styleft.com
To była chyba najwyższa pora, aby zerwać z klasyczną, nudną już nieco fryzurą, którą utożsamiamy jeszcze z serialem „Przyjaciele”. I faktycznie, obcięcie włosów wspaniale odmłodziło czterdziestoletnią już Jennifer, dodało jej klasy i seksapilu. Bob jest dłuższy, bo sięga za żuchwę i to naprawdę rewelacyjna długość dla dojrzalszych kobiet. Z tyłu lekko skrócony, cięty pod kątem dla większego zdynamizowania.
Brooklyn Decker
Fot. styleshub.com, Fot. brknewsup.com
Zdecydowanie propozycja najbardziej funky - Brooklyn Decker obcięła swoje długie blond loki modelki i nagle stała się oryginalna, rozpoznawalna w tłumie podobnych do siebie syren. Jej bob również sięga żuchwy, ale jest bardzo nieregularnie postrzępiony i przy umiejętnej stylizacji wygląda jak robota amatora - wdzięczne kosmyki wesoło sterczą dokoła twarz. Boba da się wszak też uczesać na elegancko, wygładzając włosy i podwijając je w fale - i wtedy to jest klasa!
Olivia Munn
Fot. gurgaonlife.com, Fot. beautyeditor.ca
Dość kontrowersyjnie uznana przez magazyn “Maxim” za drugą najgorętszą kobietę na Ziemi, również nietypowo jak na męskie bożyszcze, obnosi się z krótkim ciemnym bobem, który wydaje się idealnym trafieniem do niezbyt gęstych włosów. Tutaj nie ma co prawda aż takiej ekstrawagancji, bo Olivia stawia na przedziałek i delikatne podwinięcie do wewnątrz, ale całość jest przyjemnie naturalna i na pewno bardzo praktyczna.
Keira Knightley
Fot. Prphotos
Piękna brytyjska aktorka już w zeszłym roku pojawiła się na czerwonych dywanach z wspaniałym postrzępionym bobem, z kolorowymi końcówkami, odwołującym się wręcz do nonszalancji epoki grunge’u. Teraz Keira dała fryzurce trochę odrosnąć i możemy ją oglądać w klasycznym podwiniętym bobie bez cieniowanych ekstrawagancji. Pierwsza wersja podobała nam się zdecydowanie bardziej!
January Jones
Fot. Prphotos
January postawiła na boba maksymalnego - długość daleko za żuchwę, właściwie do ramion. To wspaniały pomysł dla kobiet, które lubią nie tylko nosić, ale też pomysłowo czesać. Symetryczny przedziałek z przodem zaczesanym z czubka w dół wygląda bardzo ładnie i… nonszalancko. Jeszcze ciekawsze jest zaczesanie mniejszej części z jednej strony do tyłu z wypuszczeniem swego rodzaju grzywy (ciętej pod kątem) luźno na twarz. Czyż to nie jest wspaniała wersja poczciwego boba?