W księgarniach Wisłocka, w kinach Wisłocka, na YouTube też Wisłocka. "Sztuka kochania" niektórym wychodzi już uszami, bo ogólnopolska promocja biografii polskiej seksuolożki to jedna z najbardziej przemyślanych kampanii. O co tyle szumu? Co w tej książce tak rewolucyjnego, że stosy z niej ułożone topnieją w oczach, a zdjęcia na Instagramie ze "Sztuką kochania" mnożą się z prędkością światła?
Musiałam to sprawdzić. Sięgnęłam do książki Michaliny Wisłockiej po raz pierwszy, nie spodziewając się niczego, a okazało się, że to... skarbnica pięknej wiedzy i ważnych dla kobiet (i mężczyzn!) damsko-męskich porad, źródło sentencji i złotych myśli, które warto sobie wydrukować. Przyczepić na lodówkę. Ustawić na tapetę komputera. Po prostu zapamiętać!
1. Sztuka budowania napięcia dzięki wyobraźni
Wyobraźnia w miłości jest potężną siłą inicjującą, przyciągającą i i utrzymującą jej trwałość, ale wyobraźnię trzeba kształtować i rozwijać. (...) Odgrywa niemalże równie ważną rolę, a niekiedy ważniejszą nawet, niż wrażenie konkretne, odbierane przez wszystkie nasze zmysły. Ona pierwsza wprowadza nas w świat seksu i miłości.
W miłości pośpiech jest fatalnym błędem. Nie należy się spieszyć. Trzeba pozwolić pracować wyobraźni.
- Michalina Wisłocka, Sztuka kochania, s. 76
2. Sztuka pisania listów
"W chorobliwym pośpiechu dnia dzisiejszego zanika piękna sztuka pisania listów. Wypiera ją telefon lub telegraf [I wyd. książki miało miejsce w 1976 oku - przyp. red.], na przykład: Stop - czekaj w czwartek - kocham - całuję Janek... - i to wszystko. Obawiam się, że za sto lat bardzo niewiele będzie wiadomo o uczuciach i życiu wewnętrznym współczesnych wielkich ludzi".
"Listy mówią o miłości i tęsknocie, a są ludzie, którym łatwiej wyrazić miłość i uczucie w liście niż bezpośrednio. (...) Stara, dobra zasada jest prosta i niezmienna - mężczyzna prosi, zdobywa, wyjawia swoje uczucia, kobieta natomiast pozwala się uwodzić i czarować, ale sama tak w słowach, jak i listach nie powinna ujawniać zbyt bezpośrednio swego zaangażowania".
"Serce mają wszyscy, a cipkę tylko połowa społeczeństwa". Maria Sadowska o swoim filmowym dziele "Sztuka kochania"
3. Sztuka oczekiwania i mówienia
"Okres oczekiwania na pieszczotę, wypełniony intensywną pracą wyobraźni, wytycza perspektywy przyszłych wzruszeń i stawia nam przed oczyma cel, do którego później już świadomie zmierzamy w rzeczywistości. Jeśli zbyt szybko, chcąc zdobyć partnera, przerzucamy się pospiesznie od pieszczoty do pieszczoty, nie zostawiając sobie czasu na pracę wyobraźni, przeżywamy wszystko bardzo pobieżnie i płytko. (...) W miłości pośpiech jest fatalnym błędem. Nie należy się spieszyć. Trzeba pozwolić pracować wyobraźni".
"Następnym polem do popisu jest poezja - a szczególnie poezja miłosna. (...) Piękny język, barwne porównania, oprawione w melodię słów i fantastyczne nieraz scenerię, nadają się znakomicie do kształtowania wyobraźni czytelnika. Poezja to niewyczerpany skarbiec subtelnych przeżyć i odcieni miłości. Poezja miłosna z reguły przemawia bardziej do wyobraźni kobiet niż mężczyzn, ale inteligentny chłopak chętnie z niej korzysta".
Flirt to gra seksualna, pojedynek na słowa. błyskotliwa rozmowa o miłości.
- Michalina Wisłocka, Sztuka kochania, s. 96
4. Sztuka flirtu i kokieterii
"Instrumentami wyobraźni są jeszcze flirt i kokieteria. (...) Kokieteria angażuje wszystkie zmysły: wzrok - to zgrabne ruchy, uwodzicielskie gesty, spojrzenia wiele obiecujące, strój i oryginalne ozdoby; słuch - to barwa głosu, miękka, intymna, sposób mówienia, śpiew, gra słów; węch - o perfumy, świeżość, czystość, wreszcie dotyk - to muskanie, ocieranie, dotknięcie dłoni, przytulenie w tańcu".
"Kokieteria, podobnie jak biel i czerń w malarstwie, daje życiu walor i plastykę, chroni miłość przed nudą i monotonią. Zmuszanie partnera do oczekiwania, odświeżenia pragnień i tęsknot, tak fizycznych, jak i psychicznych, to ćwiczenie wyobraźni, zwiększanie natężenia uczuć i świadome wzmaganie napięcia seksualnego".
"Flirt to jeszcze jeden kształt miłości, który ginie. Flirt to gra seksualna, pojedynek na słowa. błyskotliwa rozmowa o miłości, podsuwająca partnerowi pewne myśli, oceny uczuciowe czy sugestie - nie zawsze prawdziwe. Zmuszają one jedyne do błyskawicznej riposty i zręcznej reakcji na każdą najsubtelniejszą nawet aluzję. flirt we wszystkich kulturach świata ma swoje wysoko cenione miejsce".
5. Sztuka dostrzegania
"Ludzie wybitnie piękni bywają nieciekawi i egocentryczni. Pieszczeni od dziecka zachwytami otoczenia, dochodzą szybko do wniosku, że im się to należy bez najmniejszego wysiłku z ich strony, i współżycie z nimi na co dzień nie jest proste".
Nie sztuka się rozebrać, trzeba umieć się rozebrać i pięknie poruszać we własnej skórze.
- Michalina Wisłocka, Sztuka kochania, s. 90
"Mężczyźni magazynują obrazki, zdjęcia i rysunki pornograficzne dla celów erotycznych. kobiety magazynują wspomnienia seksualne miłości przeżytych, a często tylko wyobrażonych "na temat" kochanego mężczyzny. Kluczem do sezamu wspomnień i wyobrażeń seksualnych są troskliwie przechowywane pamiątki".
6. Sztuka ubierania się i rozbierania
"Ubranie podkreśla sylwetkę fizyczną i psychiczną człowieka, bielizna tworzy jego klimat seksualny. (...) Wielki błąd popełnia kobieta, która czesze się, stroi i maluje przed wyjściem z domu, a wracając, wkłada starą sukienkę, taką na donoszenie, w której "nie można się już pokazać między ludźmi".
"Nie sztuka się rozebrać, trzeba umieć się rozebrać i pięknie poruszać we własnej skórze".
6. Sztuka makijażu
"Rolą makijażu i uczesania jest zatuszowanie wad, a uwypuklenie zalet. Kobieta powinna umieć ocenić wady i zalety swojej twarzy. Malowanie bowiem na niej obrazka, jak to robi wiele kobiet, stosując się niewolniczo do zaleceń mody, wcale nie dodaje wdzięku".
"Śmiejmy się i uśmiechajmy jak najczęściej, ponieważ uśmiechajmy jak najczęściej, ponieważ uśmiech to najlepsza broń kobiety.
Nie należy upijać się na smutno ani kochać się dla zabicia zmartwieć, w obu bowiem przypadkach mamy potem straszliwego kaca.
- Michalina Wisłocka, Sztuka kochania, s. 99
7. Sztuka emocjonalności
"Zbieranie wszelkich złych i brzydkich stron życia codziennego, aby rozsnuć je w wieczornej rozmowie jako tło do miłości, jest bardzo niebezpieczne. Stopniowo, w miarę upływu lat, omawianie w łóżku pretensji i krzywd całego dnia staje się nałogiem, jak picie alkoholu, rodzajem kieliszka na zalanie robaka po ciężkim dniu pełnym kłopotów, zgrzytów i nieprzyjemności".
"Nie należy upijać się na smutno ani kochać się dla zabicia zmartwieć, w obu bowiem przypadkach mamy potem straszliwego kaca".
Mam nadzieję, że choć częściowo rady Michaliny Wisłockiej spotkają się z waszym zainteresowaniem. Zachęcamy do zapoznania się z książką i obejrzenia filmu!
Dlaczego wolę iść na Wisłocką, niż na Greya
Korzystałam z: Michalina Wisłocka, Sztuka kochania, Warszawa 2016