Epidemia koronawirusa zbiera potworne żniwo - nic dziwnego, że jak zbawienia wypatrujemy jej końca. Kwarantanna wydaje się dłużyć w nieskończoność, ale zdaniem ekspertów, nie można jej traktować jako kilkutygodniowego epizodu. Może trwać nawet rok.
Jak długo potrwa kwarantanna?
Na to pytanie próbowali odpowiedzieć brytyjscy eksperci, którzy podzielili się wynikami swoich badań w raporcie opublikowanym na Indeptencdent.co.uk. Na wstępie zaznaczamy, że jest to hipoteza.
Brytyjscy naukowcy podkreślili, że kwarantanna może potrwać 12 miesięcy: środki o charakterze wzmożonej dyscypliny i izolacji powinny potrwać min. 6 miesięcy naprzemiennie z mniej surowymi zaleceniami o zachowaniu ostrożności (również 6 miesięcy).
Prawdopodobnie polityka oparta na naprzemiennym stosowaniu mniej i bardziej rygorystycznych środków dystansowania społecznego może być skuteczna w utrzymywaniu liczby przypadków osób zarażonych koronawirusem, a wymagających intensywnej opieki medycznej. Muszą one (zasady dystansowania społecznego - red.) obowiązywać przez co najmniej rok. W ramach tej polityki co najmniej połowa roku byłaby przeznaczona na surowsze środki dystansowania społecznego - podano w raporcie.
Taki scenariusz brzmi apokaliptycznie, ale jest jak najbardziej prawdopodobny. Na skuteczną walkę z wirusem składa się bowiem kilka czynników: efektywne leczenie chorych, duża liczba wykonywanych testów, izolacja, wynalezienie szczepionki. Trudno wyobrazić sobie, że za kilka tygodni wszystko wróci do „normy”. Tak się nie stanie.
Dlaczego rok? Chodzi o szczepionkę
Epidemiolodzy są zgodni: wszelkie działania prewencyjne skupiają się na dbaniu o stan zdrowia chorych (znalezienia skutecznego leku) i izolację zakażonych. Brytyjscy naukowcy (i nie tylko) we wspomnianym raporcie podkreślają, że środki ostrożności mogą (i powinny) obowiązywać jeszcze długi czas. Najlepiej do momentu, w którym zostanie wynaleziona szczepionka przeciw koronawrusowi - bezpieczna, niedająca skutków ubocznych.
W jednym z zespołów pracujących nad wyczekiwanym antidotum na epidemię pracuje Polka, Mariola Fotin-Mleczek. Możliwe, że szczepionka na koronawirusa trafi w nasze ręce w 2021 roku.
Kwarantanna to za mało
Znając stanowisko WHO, kwarantanna to za mało, by powstrzymać epidemię. Światowa Organizacja Zdrowia apelowała i wciąż apeluje do krajów, by te zwiększyły liczbę testów wykonywanych we wszystkich krajach borykających się z pandemią koronawirusa. W Polsce wciąż jest ich za mało i funkcjonuje jedynie 20 laboratoriów, w których analizuje się wyniki.
Otuchy jednak dodaje fakt, że Chiny są na dobrej drodze do wygaszenia wirusa - nie odnotowują przypadków zachorowań wśród swoich obywateli. Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów prof. dr hab. Robert Flisiak uważa, że najgorsze jest jeszcze przed nami, jednak koronawirus może niebawem tracić na sile i prognozuje, że wyższe temperatury zmniejszą jego żywotność na niektórych powierzchniach i materiałach.
Źródła: focus.pl, independent.co.uk
Koronawirus w Polsce - wszystko, co musisz wiedzieć: