„Nigdy nie widziałam drugiej takiej kobiety, jak ja. Byłam tak zawstydzona, że nie chciałam nawet o tym rozmawiać” – wspomina Leah. Dlaczego jest tak owłosiona?
Owłosienie przez PCOS
Leah Jorgensen od kilku lat cierpi na zespół policystycznych jajników (PCOS) – zaburzenie endokrynologiczne, który dotyka 4-6% kobiet w wieku rozrodczym. PCOS wywołują zaburzenia hormonalne, które negatywnie wpływają na funkcjonowanie jajników. Jednym z jego skutków, który może się pojawić, jest hirsutyzm, czyli występowanie u kobiet nadmiernego owłosienia typu męskiego. Oznacza to, że włosy rosną na twarzy klatce piersiowej, a nawet na brzuchu i/lub plecach.
Leah boryka się właśnie z hirsutyzmem – ciemnie włosy porastają prawie każdą część jej ciała. Wyrosły, gdy zaczęła dojrzewać w wieku 14 lat. Od tego czasu Leah mylono z mężczyzną i niejednokrotnie musiała zmagać się ze złośliwymi komentarzami. Strach przed tym, jak zareagują na nią inni ludzie, sprawił, że przez wiele lat osłaniała swoje ciało: zakładała długie spodnie i rękawy, a także golfy – wszystko, by nie wzbudzać sensacji. Tak bardzo wstydziła się swojego wyglądu, że swój pierwszy pocałunek przeżyła w wieku 27 lat, a przez 12 lat unikała chodzenia do dentysty.
Nigdy nie widziałam drugiej takiej kobiety, jak ja. Byłam tak zawstydzona, że nie chciałam nawet o tym rozmawiać. Moim sposobem na to, by radzić sobie z upokorzeniem i wstydem, było ukrywanie się. Celem każdego dnia było dla mnie przetrwać tak, by nikt nie zauważył tego, jak bardzo jestem owłosiona. Włosów było jednak tak dużo, że naprawdę trudno było je zakryć. Nabawiłam się przez to lęków
– wspomina Leah.
Po latach upokorzeń zaczęła usuwać zbędne owłosienie, ale było to zadanie niezwykle pracochłonne, ponieważ włosy pokrywają niemalże całe jej ciało. W końcu Leah zdecydowała, że rezygnuje z golenia i nie będzie się dłużej ukrywać. W tej decyzji pomógł jej… wypadek, któremu uległa w 2015 roku.
Dlaczego Leah tak dumnie pokazuje obecnie swoje owłosione ciało i jak teraz wygląda? Zobaczcie w naszej galerii!
Polecamy:
„Na pewno jestem chora lub wkrótce zachoruję”, czyli o nerwicy, która rujnuje życie
Schudła 57 kg, aby… zasłużyć na oświadczyny
Leah jest obecnie tak zadowolona ze swojego wyglądu, że założyła konto na Instagramie o nazwie "Happyandhairy" ("Szczęśliwa i owłosiona"). Nie zawsze jednak tak było.
Nadmierne owłosienie Leah przysparzało jej wielu nieprzyjemnych sytuacji, nawet u... jej lekarza, który w niewybredny sposób komentował jej ciało. "Czułam się jak wybryk natury" – wspomina kobieta.
Leah wspomina, że bała się, iż jej nietypowy wygląd sprawi, że straci znajomych i przyjaciół, a w przyszłości nie dostanie żadnej pracy ani nie będzie mogła mieć chłopaka. Nawet w gorące dni zakrywała całe swoje ciało. Co więc się stało, że przestała to robić?
W grudniu 2015 roku Leah przeżyła wypadek samochodowy. Kobietę przewieziono do szpitala, gdzie pielęgniarki musiały rozciąć jej ubranie i rozebrać ją, by lekarze mogli udzielić jej koniecznej pomocy. To był pierwszy raz, gdy osoby postronne zobaczyły, jak naprawdę wygląda.
To pomogło jej przezwyciężyć lęki. Zobaczyła, że pracownicy szpitala widzą w niej człowieka, a nie dziwaka. Potem stało się coś, co ostatecznie przekonało ją, by przestać się wstydzić...
Niedługo po wypadku Leah poznała mężczyznę, który zaakceptował jej wygląd. Są parą, a kobieta przestała dzięki niemu obawiać się reakcji innych na swoje ciało.
Leah zrozumiała, że to nie włosy są problemem, tylko zachowanie innych ludzi, którzy je komentują. Kobieta przestała golić włosy rok temu, zmieniła pracę, a jej prywatnym sukcesem jest kupienie kostiumu kąpielowego i wyjście w nim na plażę. Wreszcie wygląda na szczęśliwą, prawda?