Po kolejnym tygodniu wytężonej walki z pandemią koronawirusa wiele państw zdecydowało się na powolny powrót do „nowej normalności”. Częściowo likwidowane są obostrzenia, które miały za zadanie chronić bezpieczeństwo obywateli i spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Do planu stawiania kraju na nogi chcą także dołączyć Włosi. Niestety to może nie być zbyt dobra decyzja.
Włosi chcą likwidować obostrzenia związane z pandemią
Sytuacja epidemiologiczna we Włoszech zaczyna wyglądać nieco bardziej optymistycznie po raz pierwszy od wielu tygodni. Zaczęła spadać liczba nowych zakażeń SARS-CoV-2, zmniejszyła się także liczba zgonów wywołana wirusem. W związku z tym włoski rząd zaczął przygotowywać się do zniesienia części zakazów, które obowiązywały ze względu na pandemię.
Zdaniem ekspertów z WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia, na Półwyspie Apenińskim jest jednak zdecydowanie za wcześnie na podejmowanie takiej decyzji. Walter Ricciardi, będący doradcą włoskiego ministerstwa zdrowia, skrytykował ten pomysł. Jego zdaniem wiąże się on z ogromnym ryzykiem. Może dojść nawet do drugiej fali zakażeń.
Teraz jest zdecydowanie za wcześnie na to, by zaczynać fazę drugą. Dane, które otrzymujemy z niektórych regionów świadczą o tym, że są one jeszcze w pełni pierwszej fazy, która najpierw musi się skończyć - powiedział Ricciardi w rozmowie z telewizją Sky Tg24
Ekspert WHO oświadczył, że trwają badania, które pomogą ustalić, kiedy dokładnie wskaźnik dziennych zakażeń zacznie drastycznie spadać. Dopiero wtedy można będzie mówić o wprowadzaniu kolejnej części likwidacji obostrzeń.
Koronawirus we Włoszech - aktualne statystyki
Włosi przez długi czas stanowili epicentrum pandemii koronawirusa. W tej chwili sytuacja zaczyna się stabilizować, a w znacznie gorszej kondycji znajduje się Hiszpania i USA. Na dzień 20 kwietnia we Włoszech potwierdzono 179 tys. zakażeń wirusem. Z tego powodu zmarło 23,6 tys. osób. Do zdrowia wróciło 47 tys.
Zobacz więcej wiadomości o koronawirusie: