Wraz z powrotem wysokich temperatur wraca jeszcze jedno utrapienie - szczególnie dotykające rodziców. Jak zapewnić ulgę maluchowi, gdy płacze, że jest mu zbyt gorąco? O ile w domu ten problem można łatwo rozwiązać, tak na wakacjach czy spacerze (o ile nie spędza się ich nad morzem czy jeziorem) może być to trudniejsze.
Wiele rodziców decyduje się na prosty sposób i pozwala swoim dzieciom wykąpać się w fontannie. Ta niewinna zabawa może być jednak bardzo niebezpieczna. Zbyt rzadko mówi się o tym, że oprócz chwili frajdy możemy także zafundować dziecku... zakażenie gronkowcem.
Gronkowce w miejskich fontannach
Gronkowiec to bakteria, która u ludzi wywołuje szereg jednostek chorobowych. Są to m.in. infekcje dróg oddechowych, zapalenie płuc, mięśnia sercowego czy opon mózgowych, jęczmień na oku, liszaje i owrzodzenia skóry, a w skrajnych przypadkach nawet sepsa. Zdecydowanie nie jest to lista, którą miło się wspomina podczas oglądania swoich bawiących się pociech. To jednak nie wszystko.
Ta bakteria jest odporna na szczepionki i antybiotyki, a także wysoką temperaturę. Oznacza to, że nie ginie nawet w czasie upałów. Szczególnie narażone są na niego małe dzieci, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego układu odpornościowego. Jest też obecny w wielu sztucznych zbiornikach w mieście - także fontannach.
Fontanny raczej od początku powinny się wydać rodzicom kiepskim miejscem do zabawy dla dzieci. Załatwiają się tam zwierzęta (np. ptaki, szczury) i czasem myją bezdomni. Nie jest to miejsce, w którym sami umylibyśmy ręce, prawda?
Największe ryzyko jest w fontannach, w których cyrkulacja wody jest najmniejsza, a woda w zbiorniku wymienia się najwolniej. W każdej fontannie woda krąży w zamkniętym obiegu, a to - szczególnie podczas upałów - służy rozwojowi nie tylko bakteriom gronkowca, ale i szeregu innych nieprzyjemnych pasożytów i mikrobów.
Jak zatem zapewnić dziecku chwilę ochłody? Najlepiej jest to zrobić, delikatnie skrapiając buzię oraz ciało wodą z butelki. Można też korzystać ze spryskiwaczy, które większe miasta często wystawiają na chodnikach właśnie w tym celu. Z pewnością będzie to o wiele bezpieczniejsza zabawa!
To też może cię zainteresować:
Turyści pokochali „polskie Malediwy”. Kąpiel tam może grozić oparzeniami chemicznymi
Studenci zdradzili, ile chcą zarabiać w pierwszej pracy. Ich oczekiwania są mocno oderwane od rzeczywistości...
350-tysięczne miasto objęte blokadą policyjną. To ogromne ognisko koronawirusa