Kiedy świat opanowała pandemia koronawirusa, większość krajów postanowiła ratować swoich obywateli i wprowadzić szereg obostrzeń, które miałyby uchronić ich przed zakażeniem SARS-CoV-2. Zamknięto szkoły, zakazano zgromadzeń i ograniczono działalność większości lokali usługowych. W Polsce nowe zasady bezpieczeństwa obowiązują już od kilku tygodni i wygląda na to, że nauczyliśmy się żyć w tej „nowej rzeczywistości”.
Zupełnym przeciwieństwem jest z kolei Szwecja. Rząd naszego północnego sąsiada postanowił nie wprowadzać żadnych ograniczeń i pozwolić ludziom na prowadzenie ich normalnego stylu życia. I chociaż liczba zakażonych w Szwecji rośnie, znany epidemiolog broni postanowień rządowych i krytykuje Polskie obostrzenia.
Prof. Giesecke krytykuje sposób Polaków na walkę z koronawirusem
Prof. Johan Giesecke, doradca Szwedzkiej Agencji Zdrowia Publicznego oraz WHO, w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz z TOK FM stwierdził, że w jego opinii „polska strategia wiąże się z większym ryzykiem” niż szwedzkie liberalne podejście do pandemii.
Nie wiecie jeszcze, jakie mogą być rezultaty tak drakońskich ograniczeń. A może to być mnóstwo problemów w przyszłości, nawet jeśli jeszcze nie w tym roku, to w następnych. Możecie mieć problem z demokracją, bo autorytarni przywódcy w takich czasach poszerzają władzę, jak na Węgrzech, i nie wiadomo, co z nią zrobią. To mnie naprawdę niepokoi - powiedział profesor
Jego zdaniem zamykanie ludzi w domach i ograniczanie ich wolności może mieć również katastroficzne skutki epidemiologiczne. Profesor uważa, że obostrzenia mogą pomóc, ale tylko na krótką chwilę.
Nie ma żadnych podstaw i dowodów naukowych na skuteczność takich działań, a ich konsekwencje są naprawdę przerażające. Ludzie i tak umrą, tylko później, bo w którymś momencie trzeba będzie kwarantannę uchylić. Będziecie mieć w Polsce przypadki śmiertelne, z którymi Szwecja teraz ma do czynienia, kiedy zaczniecie zdejmować obostrzenia - podkreślił Giesecke
Co w takim razie należy zrobić? Epidemiolog przekonuje, że COVID-19 rozprzestrzenia się tak szybko, że w pewnym momencie każdy człowiek na świecie będzie miał z nim styczność. Dlatego powinniśmy pozwolić sobie na jej przechorowanie, tak jak w przypadku grypy. Pokrzepiający jest tutaj fakt, że 98% pacjentów przechodzi go lekko lub zupełnie bezobjawowo. Zdaniem profesora ważne jest również to, że przejście infekcji może zapewnić nam odporność.
Jeśli tej odporności nie daje przechorowanie, wtedy jesteśmy w ogromnych tarapatach. W większości chorób lepsze dla układu odpornościowego jest przejście choroby niż szczepionka, bo przechorowanie daje silniejszą odporność niż zaszczepienie. Jeśli przechorowanie Covid-19 nie daje odporności, nie mamy szansy stworzyć szczepionki - wyjaśnił prof. Gieseckz
Koronawirus w Szwecji - aktualne dane
Na dzień 7 maja w Szwecji potwierdzono 24 tys. zakażeń koronawirusem. Zmarło 3 tys. pacjentów, do zdrowia wróciło już 4 tys. osób. Rząd nie zamierza zmieniać przyjętej strategii i wprowadzać obostrzeń. Zdaniem polityków liberalne podejście do sprawy jest najlepszą decyzją.
Zobacz więcej wiadomości o koronawirusie:
Do fryzjera i kosmetyczki już za 2 tygodnie? Jest tylko jeden haczyk...
Restauracje otwarte od 18 maja? Wiemy, na jakich zasadach będą teraz funkcjonować
"Koronaświrus wyprał mojej matce mózg". Teorii spiskowych i niewierzących w pandemię w sieci nie brakuje
Polska wśród 4 europejskich państw, w których koronawirus nie traci na sile