Druga tura wyborów prezydenckich już 12 lipca. O fotel rządzącego krajem zaciekle walczą Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Jedną z najważniejszych kart przetargowych w wyborach jest świadczenie 500+, które zapewniło władzę obecnemu parlamentowi. Dlatego też Instytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie Business Insider Polska przeprowadził ankietę, w której zapytał Polaków, czy ich zdaniem świadczenie powinno zostać zwiększone do 600, 700, a nawet 1000 zł. Odpowiedź może być zaskakująca.
Czy prezydent powinien zwiększyć świadczenie 500+?
Wiele osób zwraca uwagę, że z powodu inflacji i rosnących cen za 500 zł można kupić stosunkowo niewiele rzeczy. W związku z tym instytut zapytał ok. 1000 Polaków drogą telefoniczną, czy świadczenia dla rodziców powinny być wyższe, by zapewnić dzieciom jeszcze lepsze warunki życia. Ich zdaniem... nie.
Pytanie zadane ankietowanym brzmiało: „Czy prezydent powinien dążyć do zwiększenia kwoty w ramach obecnego programu 500+?”. Jak się okazuje, z pomysłem zgadza się tylko 24,2% ankietowanych. „Zdecydowanie tak” mówi jedynie 10,5% wszystkich pytanych. Aż 65,5% Polaków jest przeciwnych podnoszeniu kwoty 500+, a odpowiedzi „zdecydowanie nie” udzieliło 41,4% Polaków.
Preferencje wyborcze nie mają tutaj żadnego znaczenia. Przeciwni wypłacaniu większej kwoty świadczenia na dzieci są zarówno wyborcy Andrzeja Dudy, jak i Rafała Trzaskowskiego. Do tej pory świadczenie 500+ otrzymują wszyscy rodzice, również ci, którzy wychowują dziecko samotnie. Co miesiąc świadczenie wpływa na ich konto.
Polacy przyznają jednak, że głównym problemem z 500+ jest fakt, ich rodzice nie muszą dokumentować, na co kwota zostaje wydana. W związku z tym 500 zł może nie zostać przeznaczone na najważniejsze potrzeby dziecka.
Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Więzienie za picie alkoholu w ciąży? Jest propozycja rzecznika praw dziecka. To dobry pomysł?
Wybierasz się na urlop? Pamiętaj żeby zabrać te rzeczy, bo może ich zabraknąć w hotelu
WHO alarmuje: nastąpił rekordowy wzrost zakażeń koronawirusem od początku pandemii
Bakterie odpowiedzialne za listeriozę w popularnym produkcie spożywczym z Biedronki. GIS wycofuje go ze sklepów