Rozszalałe morze i odwołane rejsy, połamane drzewa, zerwane dachy i uszkodzone linie energetyczne. Ponad 97 tys. mieszkańców bez prądu, z czego aż 36,5 tys. na północy kraju! To skutek wieczornych i nocnych wichur, które nadciągnęły wieczorem nad całą Polskę. Nadal będzie wiało. Służby ostrzegają, żeby zamykać drzwi i okna, nie parkować pod drzewami, zabezpieczyć wszystkie przedmioty znajdujące się na balkonach. Przy tak dużych podmuchach nawet niewielki przedmiot zdmuchnięty z balkonu działa niczym pocisk.
Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu godzin, strażacy wyjeżdżali do interwencji związanych z orkanem „Barbara” blisko 1150 razy. I niestety końca wezwań nie widać. Wiele osób odkryło szkody w gospodarstwach dopiero po nastaniu świtu. Straty odnotowano na północy kraju oraz w centrum. Województwo zachodniopomorskie, Kujawy i Pomorze to najbardziej dotknięte „Barbarą” regiony kraju. Tam też zagrożenie jest największe, dlatego jak podkreślają służby miejskie, dla własnego bezpieczeństwa lepiej pozostać w domu, zwłaszcza po zmroku, kiedy nie widać leżących na drodze drzew. W pobliżu Międzyzdrojów prądu nie ma ponad 3 tysiące osób.
Pozbawieni elektryczności są także mieszkańcy Gryfic. Orkan nie oszczędza także Wielkopolski i Mazowsza, gdzie uszkodzonych zostało kilka stacji transformatorowych. Na krajowej "ósemce", na trasie Wrocław-Jordanów Śląski, podmuch wiatru zepchnął z drogi busa, doszło do kolizji czterech aut.
Na szczęście, na tę chwilę nie ma żadnych informacjach o ofiarach „Barbary”, ale dwie osoby jadące samochodem zostały lekko poturbowane w okolicy Poznania, kiedy spadło na nich osłabione wiatrem drzewo. Orkan nie traci na sile i wciąż obowiązują najwyższe ostrzeżenia hydrologiczne drugiego i trzeciego stopnia dla województw pomorskiego i zachodniopomorskiego i nieco mniejsze - pierwszego stopnia dla pozostałej części kraju. Niestety rano do silnego wiatru dołączyły obfite opady deszczu, dlatego meteorolodzy ostrzegają o możliwym wzroście poziomów wody do stanów alarmowych, zwłaszcza na wybrzeżu. Jeszcze do godz. 15 „Barbara” może prędkością dochodzić nawet do 120 km/h. Wieczorem ma powoli słabnąć, a nas czeka ochłodzenie.
Trzymamy rękę na pulsie! O tym się mówi!