Pod koniec 2016 roku premier Beata Szydło zadeklarowała, że w 2017 roku priorytetem rządu będzie poprawa jakości opieki zdrowotnej, w tym dla kobiet ciężarnych. Dotyczy ona m.in prowadzenia ciąży przez położną. W obliczu ograniczeń, które rząd zamierza wprowadzić, w obliczu zaostrzenia prawa aborcyjnego, "spisu urodzeń" i innych nowych formuł, ten pomysł jawi się nader rozsądnie.
Felieton Anny Kowalczyk na Polki.pl: rodzić po polsku
W Polsce mamy wciąż sporo ginekologów położników, a mało położnych, patrząc na statystyki światowe. Jesteśmy w tyle i istnieją obawy, że sytuacja kobiet tylko się pogorszy - czy wprowadzenie tych zmian ma być osłodzeniem goryczy pomysłów władz?
4000 policzków - Anna Kowlaczyk komentuje projekt rządowy zachęcający do rodzenia chorych dzieci
Polska jest nieszczęsnym europejskim wyjątkiem pod tym względem: brak wykwalifikowanych położnych powoduje, że to ginekolodzy prowadzą ciąże, a nie położne.
Zgodnie ze standardem opieki okołoporodowej ciążę może prowadzić lekarz specjalista w dziedzinie położnictwa i ginekologii, lekarz ze specjalizacją I stopnia w dziedzinie położnictwa i ginekologii, lekarz w trakcie tej specjalizacji lub położna. Jest to zawarte w Ustawie o zawodach pielęgniarki i położnej, w której jasno przepisy mówią, że położna może sprawować opiekę nad kobietą w ciąży fizjologicznej. Tak się jednak nie działo. Dotychczas możliwe było prowadzenie ciąży u położnej tylko odpłatnie bez możliwości skierowania na badania diagnostyczne (np. badanie krwi, moczu).
Położna może prowadzić ciążę nieodpłatnie
Zmianę wprowadza Zarządzenie nr 125 prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z 22 grudnia 2016 roku w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej przez podmioty realizujące świadczenia koordynowanej opieki nad kobietą i dzieckiem oraz zmiany niektórych zarządzeń Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w związku z przepisami ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin "Za życiem".
W praktyce zgodnie z tymi standardami, gdy ciążę prowadzi ginekolog, powinien on skierować kobietę między 21. a 26 tygodniem ciąży do położnej podstawowej opieki zdrowotnej. W przypadku, gdy osobą prowadzącą ciążę jest położna, ma ona obowiązek skierować kobietę do ginekologa na konsultacje (to najczęściej oni dysponują sprzętem do wykonania USG). Prowadzenie ciąży przez położną odbywa się jednak na tych samych zasadach, co prowadzenie ciąży przez ginekologa – kobieta ma taką samą liczbę wizyt w czasie ciąży i takie same badania.
Wracamy jednak do punktu wyjścia: wciąż brakuje wyspecjalizowanych położnych i wiele przyszłych matek może mieć problem z ich znalezieniem.
Pomoc położnej w domu
Po porodzie kobieta powinna mieć zapewnioną pomoc położnej rodzinnej w miejscu zamieszkania. Standard przewiduje, że położna odwiedzi młodą mamę co najmniej 4 razy w ramach pomocy młodej mamie i kontroli zdrowia dziecka i matki.
Więcej udogodnień dla ciężarnych?
Od stycznia 2017 roku kobiety w ciąży mają także więcej przywilejów: bez kolejki dostaną się do tych specjalistów, na których normalnie musiałaby czekać miesiącami. Warunkiem wizyty jest okazanie w rejestracji odpowiedniego zaświadczenia od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej lub lekarza ubezpieczenia zdrowotnego, posiadającego specjalizację drugiego stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii czy perinatologii. Dlaczego? Bo liczy się czas. Kobiety w ciąży najczęściej potrzebują konsultacji diabetologa, endokrynologa, gastrologa, naczyniowa, a do nich dostać się najtrudniej i kolejki uniemożliwiają ciężarnym konsultacje w ramach NFZ.