Od brzegów kontynentu Antarktydy przez lodowe szczeliny, góry i śnieżne zaspy. Cały czas pod górę. Od wybrzeży antarktycznego Morza Weddella – 0 m n.p.m., do Bieguna Południowego, aż na wysokość 2 835 m n.p.m. Non stop w marszu. W sumie kilka miesięcy.
"Mamy To!!!! Gocha jesteś Wielka! #SamotnieNaBiegun #przejdziedohistorii #PierwszaPolka Gocha po dojściu do "mety" i przywitaniu w przenikliwym polarnym słońcu - przez "tłum" 3 polarników - powiedziała: Ten marsz był niesamowity. Jestem trochę zmęczona, ale szczęśliwa, że jednak dotarłam. Życie jest piękne. Pozdrawiam wszystkich" – taki komunikat pojawił się wczoraj na fanpejdżu SamotnieNaBiegun.
Basia na wysokościach - rozmowa z pierwszą Polką, która przeszła Lost Arrow Spire Highline w Yosemite
Małgosia jako pierwsza Polka i jedna z kilku kobiet na świecie, 69 dni temu rozpoczęła samotny marsz na Biegun Południowy. Od początku postanowiła, że dotrze tam bez wsparcia wędrując od brzegu kontynentu do środka Antarktydy. Każdego dnia pokonywała kilkanaście kilometrów.
Najtrudniejsze były ostatnie dni, kiedy walczyła już nie tylko z narastającym zmęczeniem, ale także ogromnym mrozem. Temperatura miejscami spadała do minus 34 stopni Celsjusza. Powoli zaczęło kończyć się jedzenie. I czas. Małgorzata musiała zdążyć przed końcem sezonu i tym samym zamknięciem amerykańskiej bazy antarktycznej. Po drodze wielokrotnie proponowano jej pomoc, m.in. zrzucenie zapasów żywności, ale za każdym razem odmawiała. Wsparcie przekreśliłoby jej plan zdobycia Bieguna bez jakiejkolwiek pomocy.
Jak informuje TVN24, Polka znajduje się już w centrum ALE „Union Glacier”, skąd odleci do Chile, a następnie do Polski.
Małgorzata jest znaną pasjonatką wypraw jaskiniowych oraz ekspedycji w rejony polarne: na Islandię, Spitsbergen i Antarktydę. Brała udział w odkrywaniu nowych jaskiń w górach Picos de Europa w Hiszpanii. Dotarła na dno najgłębszej jaskini w tym paśmie: Sistema del Hou de la Canal Parda, na głębokość – minus 903 m. W warunkach zimowych, zdobyła na nartach, szczyt Newtontoppen (1717 m n.p.m.), najwyższą górę Spitsbergenu, ciągnąc specjalne sanie ze sprzętem wyprawowym i jedzeniem. Jest też uczestniczką wielu polarnych wypraw żeglarskich, m.in. Spitsbergen, Przylądek Horn i dotarła na Antarktydę. Kiedy nie podróżuje, majsterkuje i zajmuje się ogrodem.