W pierwszych miesiącach pandemii pojawiały się różne informacje na temat możliwości zakażenia się koronawirusem przez zwierzęta, a także na temat tego, czy zwierzęta go przenoszą.
Smutna historia owczarka niemieckiego dowiodła, że psy także mogą zarazić się koronawirusem i bardzo cierpieć z powodu COVID-19.
Owczarek niemiecki pierwszą ofiarą koronawirusa
6-letni owczarek niemiecki w połowie kwietnia zaczął zdradzać objawy chorobowe. U psa pojawiły się problemy z oddychaniem, a z nosa płynął gęsty śluz. Zanim wykonano test na koronawirusa, minął miesiąc, bo wówczas wszystkie siły skupione były na ratowaniu ludzkiego życia.
Buddy stał się ospały i tracił na wadze. Później doszły problemy z sercem, w którym słyszane były szmery. Zwierzę przyjmowało antybiotyk, a następnie wdrożono leczenie sterydami.
Mimo wykonania kolejnego testu, który potwierdził obecność przeciwciał we krwi psa, jego stan wciąż się pogarszał. Pojawiła się krew w moczu, problemy z pęcherzem, ciężki oddech i trudności w chodzeniu.
Wyglądało na to, jakby wychodziły z niego wnętrzności. (…) Wiedzieliśmy, że nic nie można dla niego zrobić. Ale miał wolę życia. Nie chciał odejść.
- mówiła Allison Mahoney w rozmowie z „National Geographic”.
Drugi, 10-miesięczny owczarek niemiecki mieszkający w tym samym domu nie zaraził się koronawirusem. Właściciele psa w porozumieniu z lekarzem weterynarii zdecydowali o skróceniu męki zwierzęcia i jego uśpieniu. Wyniki ostatnich badań dają powody do tego, by przypuszczać, że pies miał także chłoniaka.
To też może cię zainteresować:Znana jest wstępna cena szczepionki na COVID-19. Dla niektórych może okazać się zbyt wysokaPolacy przerażeni drugą falą koronawirusa. 60% spodziewa się, że ich sytuacja finansowa się pogorszyTak wyglądały miasta w czasie lockdownu, opanowane przez zwierzęta. Zdjęcia robią wrażenie!