Jeśli wybierasz się na wakacje nad polskim morzem, musisz się liczyć ze sporymi wydatkami. Horrendalne ceny hoteli i apartamentów, dwie zupy za 60 zł lub 2 porcje ryby na wagę za 138 zł, to jednak wierzchołek góry lodowej. Okazuje się, że wczasowiczom przyjdzie słono zapłacić także za zupełnie inne, bardzo przyziemne sprawy...
Publicysta i politolog Marek Migalski na swoim Twitterze pokazał, z jakimi jeszcze wydatkami trzeba liczyć się podczas urlopu na polskich plażach. Sprawa wydaje się błaha, ale jeśli patrzy się na nią z perspektywy całej rodziny, nie jest już tak kolorowo...
Absurdalne ceny za toalety nad morzem
Na zdjęciu zatweetowanym przez Marka Migalskiego widzimy cenę za skorzystanie z toalety w jednym z nadmorskich barów. Dla klientów jest ona bezpłatna, jednak dla osób spoza baru wynosi... 15 złotych.
Zwykle cena za skorzystanie z toalety wynosi od 2 do 5 złotych. Nad Bałtykiem nierzadko te ceny sięgają 15, a jak donosi portal Gazeta.pl - nawet 20 zł. Większość osób machnęłoby ręką, w końcu jednorazowo nie jest to ogromny wydatek. W przypadku czteroosobowej rodziny to już jest jednak 60-80 złotych!
Na szczęście jestem klientem baru. #WakacjeNadPolskimMorzem pic.twitter.com/MkO792HdLH
— Marek Migalski (@mmigalski) July 7, 2020
Czy za tą ceną idzie jakość albo przynajmniej higiena? Coraz więcej osób w kiepskiej sytuacji sanitarnej w turystycznych miejscach widzi... spory zarobek. W rozmowie z WP.pl jeden z takich przedsiębiorców pochwalił się, że w ciągu jednego dnia na swoim biznesie potrafi zarobić nawet 1000 zł. Turyści skarżą się jednak często na bardzo nieprzyjemny zapach, odpychający wygląd i brak jakiejkolwiek higieny.
Źródło: gazeta.pl, fly4free.pl
To też może cię zainteresować:
Marzy ci się wypoczynek na urlopie? Uważaj: pracodawca może cię wezwać w każdej chwili
Włochy i Chorwacji tańsze niż Bałtyk. Te rachunki mówią same za siebie
Upały dają się twojemu dziecku we znaki? Przeczytaj, zanim pozwolisz mu się schłodzić w gronkowcu