Kampania #staćmnienasukces Olgi Kozierowskiej

Olga Kozierowska screen Instagram
Siedzenie w kącie i czekanie, aż ktoś cię znajdzie, się nie opłaca, dlatego, że w międzyczasie nie uda ci się spełnić marzeń. Wiesz o tym? Wszystko zaczyna się w twojej głowie!
Olga Kozierowska screen Instagram
To będzie rewolucja. W kobiecych głowach. Kampania Sukcesu Pisanego Szminką #stacmnienasukces daje do myślenia i (miejmy nadzieję) zmieni nastawienie Polek do sukcesu! Skąd pomysł na tę kampanię? Opowiada Olga Kozierowska!

Małgorzata Górecka: Skąd pomysł na kampanię #staćmnienasukce?

Olga Kozierowska: Pomysł na kampanię narodził się z naszych dotychczasowych doświadczeń. Przez ostatnie lata przeszkoliłyśmy tysiące kobiet.Przeprowadzamy też szkolenia dla liderek zespołów i to waśnie te spotkania dały nam dużo do myślenia. Gdy po takim szkoleniu drzwi się zamykają, to okazuje się, że uczestniczki, my – kobiety, mamy problem z tym, żeby zauważyć i nazwać swój sukces.

Jak to? Chcesz powiedzieć, że brakuje nam śmiałości? Czy może jesteśmy zbyt skromne?
Chodzi o to, co dzieje się w naszej głowie. Brakuje nam przede wszystkim poczucia, że nie trzeba już nic więcej umieć i nic więcej udowadniać – by sięgnąć po awans i po swoje marzenia wystarczy to, co umiemy dziś. Brakuje nam pewności, żeby po prostu powiedzieć: "Tak, osiągnęłam sukces". Bo większość kobiet, z którymi się spotykamy spłyca swój sukces, mówiąc: "Jaki sukces? Przecież to, co zrobiłam, jest takie normalne".

Nawet panie bizneswoman?
Także one. Rok temu miałyśmy ciekawe doświadczenie podczas zbierania zgłoszeń do konkursu Bizneswoman Roku. Mężczyźni doceniali sukcesy kobiet i nominowali je w różnych kategoriach. Wysyłałyśmy więc informację o nominacji i aż 40% nominowanych nie zdecydowała się wziąć udziału w konkursie i wypełnić formularza zgłoszeniowego. Na listy z nominacjami odpisywały, że bardzo dziękują, ale one przecież nic wielkiego jeszcze nie zrobiły.

Dlaczego Polki nie umieją chwalić się sukcesem?
Polki wychodzą z założenia, że skromność jest najwyższą cnotą człowieka. Hołdują zasadzie: "Siedź w kącie, a znajdą cię". Guzik prawda, to nie działa. Jest taka konkurencja na rynku, że trzeba wstać, wyjść z kąta i spróbować. Siedzenie w kącie i czekanie, aż ktoś cię znajdzie, się nie opłaca. W międzyczasie życie ucieka i potem może się okazać, że miałyśmy marzenia, ale nie udało nam się ich spełnić, bo przegapiłyśmy swoją szansę.
To tak jak w przypowieści: Człowiek chciał zgłosić w Pałacu Prawa, że jest łamane prawo. Poszedł pod pałac, zobaczył, że brama jest zamknięta i że obok bramy siedzi strażnik. Człowiek tak czekał, i czekał, aż strażnik go zauważy i wpuści. I tak stał, i czekał, aż się zestarzał. Już czuł, że śmierć nadchodzi, więc pomyślał sobie: Raz kozie śmieć. I mówi do strażnika: "Dlaczego ty mnie nie wpuściłeś?". A ten odpowiedział: "Bo nie prosiłeś". A człowiek na to: "Ale brama jest zamknięta". Strażnik zaś odparł: "Nie, brama była cały czas otwarta". I to jest właśnie to. Często nie wykorzystujemy swojej szansy, swojego potencjału, nie sięgamy po marzenia.


Tylko, czy w Polsce kobiecie wolno robić karierę?
Może i w Polsce komuś przeszkadza, że sięgamy po sukces lub że jesteśmy zagrożeniem dla starej rzeczywistości, bo przecież jeszcze 10 lat temu nie było nas tak dużo na wysokich stanowiskach. Na szczęście dzisiejsze młode pokolenie kobiet nie chce być na gorszej pozycji i odważnie sięga po więcej.


W takim razie, co zrobić, by odnieść sukces?
Najważniejsze jest, by spróbować własnych sił. Mój przyjaciel psycholog mawia, że myślenie potrafi szkodzić. Więc przestań się zastanawiać. Pójdź i spróbuj, bo masz wszystko, czego potrzeba. Jesteś mądra, wykształcona, masz siłę, dzieci nie są przeszkodą, wręcz wzmacniają.Tylko trzeba pozbyć się poczucia winy wiecznie nam towarzyszącego i przekonania, że miejsce kobiety jest wyłącznie w domu.
 

Redakcja poleca

REKLAMA