Jakub Lendzion proces i wyrok

Protest fot. Fotolia
Zapadł wreszcie prawomocny wyrok.
Małgorzata Machnicka / 14.12.2017 12:36
Protest fot. Fotolia

To pierwszy taki wyrok w Polsce. Sąd Apelacyjny w Warszawie właśnie zadecydował, że uczeń jednej ze stołecznych szkół był prześladowany z powodu orientacji seksualnej.

To pierwszy w historii polskiego sądownictwa wyrok przeciwko szkole za brak przeciwdziałania homofobii wśród uczniów. Sprawa ta pokazuje, że istnieją skuteczne środki prawne, z których mogą korzystać uczniowie i uczennice doświadczający przemocy motywowanej homofobią. – odnotowuje Kampania Przeciw Homofobii.

Jakub Lendzion, warszawski maturzysta z Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, po tym jak zaangażował się w kampanię parlamentarną Ruchu Palikota i jeden z tabloidów zamieścił jego zdjęcie obok Anny Grodzkiej, w szkole zaczęły się docinki, że jest partnerem Grodzkiej. Jakub zaprzeczył, ale otwarcie zaczął mówić o swojej orientacji seksualnej. Myślał, że ten coming out utnie złośliwości. Stało się jednak zupełnie inaczej.

Czego szukaliśmy w internecie w 2017 roku?

Zaczęła się fala prześladowań. "Pedale", "cioto", "pedofilu" - w ten sposób zwracali się do niego rówieśnicy. Notorycznie chowano chłopcu plecak, na szkolnym korytarzu rozklejano homofobiczne naklejki, obrzucano go resztkami owoców, gumkami i długopisami. Z czasem przedmioty zastąpiły kamienie. Na walentynki Jakub dostał od kolegów kartkę z napisem "zakaz pedałowania".

O wszystkich tych zdarzeniach Jakub na bieżąco informował nauczycieli i dyrekcję. Władze szkoły nie zrobiły jednak nic, aby powstrzymać tę falę nienawiści. Nie było żadnej reakcji. Jedna z nauczycielek powiedziała mu, że nie ma wpływu na zachowania młodzieży. Inna, że nie ma się co dziwić takim zachowaniom kolegów.

Nie pobieraj tych dwóch aplikacji! To niebezpieczne!


Chłopak postanowił dotrwać do matury, a po trzech latach zdecydował się pozwać szkołę do sądu. W procesie właśnie zapadł prawomocny wyrok. W uzasadnieniu sąd orzekł, że doszło do naruszenia dóbr osobistych skarżącego i zobowiązał szkołę do opublikowania oficjalnych przeprosin na swojej stronie internetowej.

Dla mnie ta sprawa była swoistym uwolnieniem się od przeszłości. Bardzo dużo emocji kosztowały mnie dwa ostatnie semestry szkoły średniej. Wyrok sądu utwierdził mnie w przekonaniu, że nie ja byłem problemem tej szkoły, a moje oczekiwania wobec jej kadry były jak najbardziej uzasadnione – skomentował Jakub Lendzion.

Redakcja poleca

REKLAMA