Dimitrij Stużuk, ukraiński influencer, od początku pandemii koronawirusa przekonywał, że choroba nie istnieje, a światowa sytuacja jest tylko polityczną manipulacją. Mężczyzna szybko musiał zweryfikować swoje poglądy. Będąc na wyjeździe w Turcji sam zaraził się Covid-19. Zmarł w wyniku komplikacji.
Dimitrij Stużuk zmarł na koronawirusa
Po powrocie do kraju Stużuk trafił do szpitala z objawami koronawirusa. Szybko okazało się, że mężczyzna jest zakażony Covid-19 i rozpoczął walkę o życie.
Mężczyzna na swoim koncie na Instagramie przyznał się do pomyłki i zdradził, że żałuje swojego sceptycznego podejścia do koronawirusa. Niestety, brak rozwagi kosztował go życie.
Byłem tym, który myślał, że Covid nie istnieje. Dopóki nie zachorowałem - pisał Dimitrij
25-letnia Sofia, żona influencera poinformowała, że mężczyzna zmarł najprawdopodobniej z powodu komplikacji sercowych spowodowanych koronawirusem. Mężczyzna był okazem zdrowia, miał świetną kondycję i regularnie uprawiał sport. Niestety, Covid-19 nie ma litości nawet dla najzdrowszych ludzi.
Dima miał problemy z układem sercowo-naczyniowym. Jego serce nie radziło sobie - pisała Sofia
Mężczyzna zostawił żonę i osierocił trójkę malutkich dzieci: synka Davida oraz dwie córeczki - Olivię i Lolę.
Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Kierowca karetki zakażony koronawirusem, zmarł z powodu braku miejsca w szpitalach
Pogrzeb bez najbliższych. Decyzją sanepidu, żałobnicy musieli się rozejść. Zmarły miał koronawirusa
"Żarty się skończyły i teraz ludzie powinni się nastawić na drugi lockdown. Już brakuje miejsc w szpitalach..."
Masz tę grupę krwi? Możliwe, że jesteś bardziej odporna na koronawirusa