Już niedługo uczniowie rozpoczną przerwę świąteczno-zimową, która w tym sezonie potrwa prawie 4 tygodnie. Wiele osób liczy na to, że po ciężkim i wyczerpującym roku, który właśnie mija, w końcu będzie można odpocząć i wyjechać na ferie. Niestety, wiele wskazuje na to, że i zimowe wyjazdy w tym roku nie dojdą do skutku.
Minister zdrowia Adam Niedzielski już od kilku tygodni utrzymuje, że nie zmieni zdania w sprawie obostrzeń obowiązujących podczas ferii. W rozmowie z RMF FM szef resortu wyraźnie zaznaczył, że powrót do normalności będzie mógł się rozpocząć dopiero wraz ze stopniowym powrotem uczniów do szkół.
Branża hotelarska zamknięta w ferie?
Szczególnie kontrowersyjną i trudną kwestią pozostaje otwarcie branży hotelarskiej na czas ferii. Z jednej strony każdy wzrost mobilności przekłada się na wzrost zakażeń, co Ministerstwo Zdrowia niejednokrotnie podkreślało. Z drugiej jednak zamknięcie tego sektora gospodarki powoduje ogromne straty u przedsiębiorców.
Adam Niedzielski zauważa jednak, że nagłe otwarcie hoteli na czas ferii, tuż po tym, jak udało nam się zatrzymać nagły skok zakażeń w Polsce może sprawić, że zaraz powrócimy do stanu z połowy listopada. W szczytowym momencie odnotowywano wtedy nawet 27 tysięcy nowych zakażeń.
Będę w tej sprawie nieugięty, bo zdecydowanie najważniejszym celem jest to, żeby przywracać normalność nie tylko w okresie ferii. Nie chciałbym, żeby przywracanie normalności w czasie ferii odbiło się za chwilę czkawką i nie będziemy mogli puścić dzieci do szkół, bo będziemy mieli przyspieszenie pandemii. Wolałbym, żeby tą pierwszą decyzją, która będzie oznaczała powrót do normalności to był powrót dzieci do szkół, przynajmniej z tych klas najmłodszych. Uważam, że w tym sensie ferie powinniśmy potraktować jako ostatni akt normalności przed szczepieniami
- mówi minister zdrowia z rozmowie z RMF FM.
To nie jedyne obostrzenia, które mają przygotować kraj na stopniowy powrót do względnej normalności. Już na połowę stycznia planowana jest dystrybucja szczepionek w Polsce, a przed końcem ferii nauczyciele mają zostać poddani testom przesiewowym. Jako piersi do nauki stacjonarnej mają wrócić uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych. Póki co powrót po 17 stycznie nie jest pewny i zależy od tego, jak sytuacja epidemiczna się będzie rozwijać.
Ferie są najważniejsze, bo albo spowodujemy, że będziemy mogli spokojnie dalej funkcjonować i ta pandemia będzie malała, albo sobie trzecią falę zafundujemy
- kontynuuje Adam Niedzielski.
Źródło: rmf24.pl
To też może cię zainteresować:
Były szef GIS ostrzega przed rodzinnymi świętami: „Czy tak nam zależy, by po raz ostatni spotkać się z bliskimi?”
Prof. Gut: przed świętami wszyscy powinniśmy zrobić sobie 10-dniową kwarantannę
Ostre słowa wirusologa. „Osoba, która nie zgłosi się na badania, powinna ponosić konsekwencje, łącznie ze zwolnieniem z pracy”