Dwaj bracia bez opieki zamknięci w domu. Babcia zmarła na koronawirusa, matka walczy o życie

Bracia zamknięci w domu fot. Adobe Stock
Chłopcy nie mają ojca. Takich rodzinnych tragedii spowodowanych epidemią jest więcej. Na szczęście ludziom nie jest obojętny los chłopców.
Edyta Liebert / 29.03.2020 09:48
Bracia zamknięci w domu fot. Adobe Stock

W związku z epidemią koronawirusa martwimy się o zarażonych w stanie ciężkim, a w drugiej kolejności - o ich bliskich. To dzieci cierpią najbardziej, a liczba przypadków osieroconych lub pozostawionych samym sobie dzieci będzie coraz większa.

Koronawirus odebrał im babcie, mama walczy w szpitalu

Mediami wstrząsnęła historia dwóch braci, którzy są zamknięci w rodzinnym domu w miasteczku Montevarchi w Toskanii. Chłopcy wychowywali się z babcią oraz z mamą, jednak obie kobiety są ofiarami koronawirusa - pierwsza zmarła, druga - przebywa w szpitalu.

Włoskie media nie podały, w jakim stanie się znajduje matka chłopców ani ich wieku - wiemy jedynie, że obaj uczęszczają do szkół podstawowych, zatem mają nie więcej, niż 12 lat (we Włoszech od 13. roku życia rozpoczyna się edukację w szkole średniej I stopnia). Z tego co wiadomo, nie mają ojca.

Włosi niosą pomoc sobie nawzajem

Mimo lęku o własne rodziny, mieszkańcy miasteczka i bezpośredni sąsiedzi po apelu burmistrza, Silvii Chiassai Martini, stworzyli tzw. łańcuch pomocy dla dzieci. Zapewniają im całodobowe wsparcie (pod ich domem stoi kamper, w nim na zmianę dyżurują dorośli ochotnicy, których chłopcy mogą wezwać, gdy tylko poczują potrzebę), wolontariusze dostarczają im posiłki oraz środki higieniczne.

Otuchy dodaje fakt, że bracia codziennie za pomocą komunikatora kontaktują się z przebywającą w szpitalu matką. Na szczęście jej stan się poprawia.

Koronawirus we Włoszech

Od początku pandemii we Włoszech potwierdzono ponad 86 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Przypadek zamkniętych w domu chłopców bez opieki rodziny nie jest jedyny.

Narażający zdrowie i życie lekarze również pozostawiają swoje pociechy w domach. Dzieci małżeństwa lekarzy ze szpitala San Jacopo w Pistoi są pod opieką dziadków.

Dzieci to ukryci poszkodowani pandemią wirusa COVID-19 - Henrietta H. Fore, UNICEF. 

Koronawirus w Polsce i na świecie:

Redakcja poleca

REKLAMA