Z okazji nowego roku życzymy wam, żebyście nie zapominali, że spotkamy się przy urnach. A poza tym...
1. Pomóżcie nam stłuc szklany sufit
Niektórzy z was nie wierzą w jego istnienie, to zrozumiałe. Niewielki procent polskich posłów to kobiety w wieku rozrodczym, które najczęściej zmagają się z przyblokowaniem kariery z powodu płci. W dodatku – co może być dla was jeszcze trudniejsze – nie każda pracująca kobieta doświadcza szklanego sufitu w jednakowym stopniu. Nauczycielka raczej w mniejszym, pracownica korporacji – raczej w większym.
Niemniej szklany sufit jest faktem. Na pewne szczeble w niektórych firmach nie mamy wstępu. Albo zdobycie ich musimy okupić krwawicą, której nikt nie wymaga od mężczyzn. Na tych samych stanowiskach często zarabiamy mniej niż koledzy. Macie na to wpływ.
Doskonalenie systemu prawnego to jedno, a drugie – dobre praktyki. Awansujcie kobiety w swoich strukturach i w urzędach (kobieta wojewoda – dlaczego nie?, kobieta – ekspertka rządowa, kobieta – ministra spraw zagranicznych, kobieta – prezydentka). Przykład idzie z góry. Musi nas być dużo wszędzie, bo jedna jaskółka z broszką w klapie żakietu wiosny nie czyni. Dziesięć też nie.
2. Ułatwiajcie powrót do pracy po urodzeniu dziecka
Ten postulat trzeba powtarzać aż do skutku: przedszkole i żłobek dla każdego małego Polaka. Co więcej – nie chcemy przedszkoli – przechowalni i żłobków, gdzie dzieci korzystają z toalety na gwizdek. Chcemy dobrych, bezpiecznych, wysokich jakościowo instytucji, które wesprą rodziców w opiece nad dziećmi. Bez tego nie będziemy rodzić, to wynika z wiedzy demografów. Gdyby was temat zainteresował – służymy danymi. Rodzimy pierwsze dziecko i logistyka tak nas męczy, że często nie decydujemy się na drugie, chociaż chciałybyśmy.
Komentarz redaktorki naczelnej: Plan na Nowy Rok? Bądź dla siebie dobra
Niektóre z nas chcą zostać w domu z dziećmi i do tego dążą, ale wiele chce pracować. Potrzebujemy elastycznego czasu pracy. Chciałybyśmy mieć możliwość stopniowego powrotu po urodzeniu dziecka – najpierw na pół etatu, potem na ¾ i – kiedy dziecko już okrzepnie – na całość. Na razie często mamy pozorny wybór – albo zajmowanie się dzieckiem przez całą dobę albo praca po 10 godzin dziennie. Stwórzcie system prawny, który pomoże nam zająć się dziećmi, kiedy są małe, jednocześnie nie opuszczając pracy. To drogie rozwiązania, powiecie. Pewnie. 500+ też kosztuje.
3. Przemyślcie reformę edukacji
Jedne systemy edukacji na świecie radzą sobie lepiej, inne gorzej, niezależnie od tego, czy są dwuetapowe czy trzyetapowe. Jesteśmy zmęczone tłumaczeniem dzieciom, że nie wiadomo po co, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo, co będzie.
10 dowodów na to, że reforma edukacji to dramatyczny bubel
Chciałybyśmy, żeby nasze dzieci były uczone przez dowartościowanych nauczycieli, którzy lubią swoją pracę, znają nowoczesną psychologię, mają pewność, że za rok czy pięć nikt nie wywróci ich zawodowego życia do góry nogami po raz kolejny. Nie chcemy, żeby nasze dzieci trafiały w ręce frustratów, niezależnie od tego, czy będą się uczyły w gimnazjum czy w liceum.
4. Zostawcie standardy opieki okołoporodowej w spokoju
Po prostu zostawcie, nie ruszajcie, nie przeszkadzajcie. Standardy to wszystko, co nowoczesne i postępowe w polskim położnictwie. Większość z was pewnie nie ma pojęcia, czym one są i w czym mają pomóc. Powoli i cierpliwie kruszymy beton na porodówkach. Standardy nam w tym pomagają, są naszą tarczą i jedynym dokumentem, którym możemy się podeprzeć w kontaktach ze szpitalnym personelem.
Nie interesują nas wasze wojenki na górze, grupy nacisku, lobbujące grupy, które realizują swoje cele, dopóki nie dzieje się to kosztem naszych ciał, naszego komfortu, zdrowia naszego i dzieci. Cel jest oczywisty: standardy zostają.
5. Nie zaostrzajcie ustawy antyaborcyjnej
Możemy się różnić, dyskutować i nie zgadzać się ze sobą w wielu sprawach, ale jeśli znowu przyjdzie wam do głowy, żeby wprowadzić całkowity zakaz aborcji, weźmiemy parasolki, włożymy czarne ubrania i wyjdziemy na ulicę. Niezależnie od pogody.
6. Dostęp do antykoncepcji i edukacja seksualna są niezbędne
Wiemy, że ideologia, wiemy, że trzeba się dogadać z kościołem. Ale my chcemy żyć i na tyle nam się udało, że urodziłyśmy się w Europie, a mieszkamy w Unii Europejskiej. Tabletka „dzień po” powinna być dostępna bez recepty – niezależnie od waszych osobistych poglądów. Przypominamy jednocześnie, że nikt nie będzie zmuszany do jej łykania. Antykoncepcja hormonalna powinna być dotowana. Dla wielu z nas to ważne.
Każde dziecko w publicznej szkole już od podstawówki powinno przechodzić przez kurs edukacji seksualnej. Na odpowiednim poziomie należy wprowadzać wiedzę o metodach antykoncepcji. Dla rodziców, którzy mają inny pomysł na kształcenie dzieci są alternatywy– prywatne szkoły religijne, edukacja domowa. Dla ogółu – pakiet wiedzy na temat funkcjonowania ciała człowieka, jego seksualności oraz możliwości zarządzania własną płodnością. Wiedza nie parzy.
7. Angażujcie mężczyzn w sprawy rodziny
To trudne zadanie, zdajemy sobie sprawę. Ale spójrzcie na premiera Kanady – Justina Trudeau. Przystojny, inteligentny, wysportowany, w jego rządzie 50% osób to kobiety, a na wizytę w Polsce zabrał jednego ze swoich synów, z którym po pracy odwiedził Centrum Nauki Kopernik. Kradnie nasze serce.
Ojcowie w Polsce mają prawo do krótkiego wolnego po urodzeniu dziecka, mogą też wziąć urlop „tacierzyński”. Niezbyt skwapliwie z niego korzystają, można ich zachęcić. Wyobraźcie sobie zdjęcia polskiego polityka, który zajmuje się dziećmi w parku. Albo odprowadza je do szkoły. Z poluzowanym krawatem gotuje kolacje dla dzieci i żony, bo ta ma zebranie w pracy.
Wbrew stereotypom przebywanie z dziećmi, rozumienie ich potrzeb bardzo dużo uczy o świcie. Polska będzie lepszym miejscem, jeśli ludzie będą mieli mniej frustracji, bo domowymi obowiązkami podzielą się po połowie. Dzieci będą szczęśliwsze i wyrosną z nich szczęśliwsi Polacy. Może w końcu przestaniemy się kłócić o politykę nad niedzielnym rosołem.
8. Dbajcie o te spośród nas, które są najsłabsze i bezbronne
- Nie wypowiadajcie w imieniu Polaków konwencji antyprzemocowej. Wspierajcie rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi.
- Również rodziny z dorosłymi, niepełnosprawnymi dziećmi.
- Ściągalność alimentów w Polsce to skandal.
- Chrońcie tych, którym najtrudniej jest wyjść na ulicę i skandować. To wasza praca. Przed wyborami mówicie o tym, że to również wasza misja. Pamiętamy.
9. Szanujcie nas
„Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię” – takie słowa padły z ust prominentnego polskiego polityka w 2016 roku. Zmieńcie ten język. Nie mówicie o nas tak, jakbyśmy były niepełnoletnimi osobami, za które trzeba podejmować decyzje dla ich dobra.
Nie chcemy, żebyście nabijali sobie kapitał polityczny na naszych ciałach. Nie mówicie nam, w co mamy wierzyć, komu współczuć czy z jakiego powodu mieć wyrzuty sumienia.
10. Nic o nas bez nas
Rozmawiajcie z nami. Słuchajcie nas. Konsultujcie decyzje, które dotyczą naszej codzienności, naszych dni, naszego życia. Nie zapominajcie, że patrzymy wam na ręce.
6 najważniejszych wydarzeń dla Polek 2016 roku. Przegląd subiektywny!