Problem czytelniczki
Mój pies został adoptowany ze schroniska 2 tygodnie temu. Ma około 5-6 lat. W schronisku był około 1 roku. Na początku był bardzo grzeczny i potulny, ale po pewnym czasie zaczął wskakiwać na kanapę. Jak próbuję go zepchnąć to warczy na mnie i obawiam się, że mógłby mnie ugryźć. Jak kuszę przysmakiem, żeby zszedł - psa to nie interesuje. Proszę o pomoc. ~Kasia
Odpowiedź zoopsychologa
Co sobie myśli pies?
Witam Panią, adoptowanie psa ze schroniska jest bardzo szlachetnym i potrzebnym przedsięwzięciem, ale niesie z sobą ryzyko. Zazwyczaj nic nie wiemy o przeszłości podopiecznego, a tak jak w Pani przypadku, adoptowane zwierze to dorosły, ukształtowany już pies. Pojawienie się czworonoga w rodzinie nie powinno być oczywiście przypadkowe. Sama obecność wnosi już sporo ładu do każdego domu. Na przykład pies myśli sobie "wyprowadzanie mnie o stałej porze na spacer, uczy ich (moich właścicieli) nie tylko wstawania o przyzwoitej godzinie, lecz także regularnego kontrolowania terenu otaczającego ich dom oraz terenu ewentualnych polowań. Zapracowani i zajęci jakimiś dziwnymi rzeczami osobnicy wciąż zapominają, że wysoka pozycja to kwestia odpowiedzialności i nieustannej kontroli otoczenia. Jakby sobie nie zdawali sprawy z tego, że inni mogą mieć ochotę na rolę przywódcy albo powiększenie stanu posiadania. No, ale jeśli ktoś poluje tylko w supermarketach, to musi zatracić instynkt".
Polecamy: Lęk i agresja u psa przygarniętego ze schroniska
Związek psa i człowieka jest w ogóle czymś wyjątkowym. Trwa już około 12 000 lat. Ale nie tylko lata są ważne. Ludzie jest pod wieloma względami żyją w podobnej strukturze społecznej. Żyją w grupach zorganizowanych i mających wyraźną hierarchię, budują domy, polują. Są prawie tak samo ciekawi świata jak psy, chociaż dawno już nie ma takiego węchu jak kiedyś. No i są pragmatycznie nastawieni do życia. Tak jak i psy, gdy znajdują się w nowej dla siebie sytuacji, pytają: jakie mogę mieć z tego korzyści ? Jeśli nie mają korzyści, nie robią niczego, jeśli je mają, są zdolni do podejmowania wielkich wysiłków. To właśnie dlatego, Pani pies warczy przy próbach zrzucania z kanapy.
Najważniejsza jest reorganizacja hierarchii
Przejdę do faktów:
- Nie może Pani w żadnym razie pobłażać swojemu psu tylko dlatego, że jest ze schroniska!
- Należy zastosować reorganizację hierarchii - Pani jest najważniejsza. Oto kilka zasad dających psu wyraźnie do zrozumienia kto jest ważniejszy:
- głaskanie tylko wtedy, kiedy Pani ma na to ochotę, nie wtedy kiedy domaga się tego pies,
- posiłek pies dostaje zawsze po Pani,
- proszę stanąć na posłaniu psa, a nawet spróbować w nim demonstracyjnie usiąść,
- proszę na czas swojej nieobecności w domu zastawiać kanapę np. pudłami uniemożliwiającym psu wejście na nią,
- i najważniejsze - nie wolno Pani wycofać się po warknięciu psa. To wyraźny sygnał, że się go Pani boi i z każdym następnym pies będzie coraz bardziej pewny siebie. Zawsze trzeba sprawę doprowadzić do końca. Pies musi zejść, nawet jak miałaby Pani użyć do tego gazety, spryskiwacza do kwiatów... Musi pani wygrać każdy pojedynek.
- W żadnym razie nie wolno podsuwać psu smakołyk, bo to sygnał dla niego, że zostaje nagrodzony za swoje zachowanie.
Ważne jest także, aby pozycja psa w rodzinie była zdecydowanie niższa, a pozycja przywódcza właścicieli wyraźna i mocna. Można to uzyskać stosując się do powyższych reguł. Psu nie wolno kłaść się w przejściach oraz na miejscach położonych wyżej (fotele, kanapy), ani w sypialni właścicieli.
Zobacz także: Młodszy pies terroryzuje starszego
Marzena Aleksandrowicz
Zoopsycholog / Treser psów