Mopsik Maksio został podwójnie skrzywdzony przez człowieka. Okrucieństwo właściciela szokuje

mops fot. Facebook, Schronisko dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu
Ludzkie zachowanie wciąż nas zaskakuje. Mopsik Maksio został podwójnie skrzywdzony przez człowieka. Właściciel doprowadził go do dramatycznego stanu i zamiast opłacić koszty leczenia, pozbył się psiaka.
mops fot. Facebook, Schronisko dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu

Maksio został potraktowany jak stara, zepsuta zabawka. Właściciel oddał go do schroniska, ponieważ psiak wymagał leczenia. Niestety do takiego stanu doprowadził go sam opiekun. To jednak nie koniec problemów czworonoga.

Mopsik Maksio został podwójnie skrzywdzony przez człowieka

Kilka dni temu do wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt trafił 6-letni mopsik Maksio. Psinka została oddana przez właściciela, który nie poczuwał się do opieki nad nim. Ze względu na swój stan zdrowia piesek wymagał leczenia szpitalnego. Jednak, jak wynika z informacji podanych przez pracowników schroniska, opiekun nie wykazywał chęci odebrania Maksia już po zakończonym leczeniu.

Mały słodziak, choć jest pociesznym pieskiem, przez nieodpowiedzialnego właściciela został skazany na ciężki los.

Nie widać tego na zdjęciu, ale Maksiu to okropnie otyły pies. Ledwo chodzi, ledwo oddycha. Ma dopiero 6 lat, a to już wrak psa – napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych pracownicy schroniska.

Nowi opiekunowie będą nie tylko musieli otoczyć Maksia miłością, ale także pomóc mu wrócić do zdrowia.

Miłośnicy zwierząt nie kryją oburzenia

Życie bywa nieprzewidywalne i w skrajnych sytuacjach ludzie z ciężkim sercem oddają swoje zwierzaki pod opiekę innych osób, bo np. sytuacja finansowa nie pozwala im na leczenie. Jednak w tym przypadku powód był zupełnie inny. Można odnieść wrażenie, że schorowany psiak po prostu znudził się właścicielowi.

Po pozostawieniu psa u nas właściciel poszedł... oglądać inne zwierzęta. Nie spłynęła mu łza po policzku, nie sprawiał wrażenia osoby, dla której jest to bolesne rozstanie. Domagał się tylko zwrotu starych szelek, bo może "na nich zarobi" – relacjonują pracownicy schroniska.

Internauci nie pozostawią na mężczyźnie suchej nitki. Wskazują także systemowe rozwiązania, które mogłyby zmienić sytuację zwierząt, wobec których stosowana jest przemoc.

– Dane takich ludzi powinny lądować w jakiejś bazie z czarną listą, żeby nie mieli możliwości adoptować więcej zwierząt. Nigdy. Oby to małe cudo znalazło prawdziwy dom.
– Powinien być na miejscu sąd, który wydawałby wyroki, aby ci ludzie musieli opłacić pobyt takiego zwierzęcia w schronisku do czasu znalezienia nowego właściciela.
– Uważam, że to jest znęcanie się nad psem. Najpierw go utuczyć do kalectwa, a potem porzucić... Prawo musi się jeszcze zmienić – piszą pod wpisem oburzeni internauci.

Trzymamy kciuki za Maksia i mamy nadzieję, że niebawem znajdzie kochający dom.

Źródło: Facebook, @schronisko.wroclaw

Czytaj także:
Półżywa łania została znaleziona przez ludzi. „Wyglądało to bardzo źle, jakby ostatkiem sił przyszła szukać pomocy”
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
W Świdnicy zrobisz drogi zabieg weterynaryjny za darmo. Ale jest 1 haczyk

Redakcja poleca

REKLAMA