Zanim przystąpisz do terapii odchudzającej, zacznij od założenia dzienniczka, w którym będziesz skrupulatnie notował co, kiedy i w jakich ilościach kot otrzymuje do jedzenia. Już po tygodniu będziesz miał czarno na białym, co kota tuczy. Przyjrzyj się przede wszystkim, co kot otrzymuje postaci „nadprogramowych” kąsków i smakołyków, ile je i czy od razu opróżnia miskę, ile razy napełniasz miskę, czy do miski wsypujesz dodatkową ilość karmy i jakiego rodzaju, jakie karmy kot wybiera najchętniej. Dokonasz w ten sposób kompleksowego przeglądu miski swojego kota i łatwiej ci będzie usunąć z jadło
Przede wszystkim skończ z nawykiem dawania kotu resztek ze stołu. Gdy kot błaga wzrokiem kota ze Shrecka o kawałek kotleta, konsekwentnie ignoruj takie zachowanie (chociaż będzie trudno;)). Ogranicz też smakołyki produkowane specjalnie dla kotów. Zawierają one od 2,5 do 20 proc. Tłuszczu. Jeśli podajesz kotu w zalecanych ilościach ciasteczka usuwające kamień nazębny lub pasty odkłaczające, zmniejsz mu rację pożywienia o 10 procent.
Zacznij od powolnego zmniejszania porcji jedzenia. Wyniki zapisuj w dzienniczku.
Najlepiej żeby kot dostawał 3-5 małych posiłków dziennie.
Wybierz karmy niskokaloryczne jeśli twój kot ma mało ruchu lub porusza się tylko w obrębie mieszkania. Ale uwaga: karmy „light” nie zawsze sprzyjają odchudzaniu. Zawierają np. więcej zbóż, a więc więcej nadprogramowych węglowodanów. Niektóre karmy light mają za dużo niepożądanych „produktów’ ubocznych, albo ich białko składa się z ciężkostrawnych resztek poubojowych takich jak ścięgna, jelita, tkanka łączna. Zanim kupisz karmę light, skonsultuj się z weterynarzem.
Można zwrócić się do weterynarza o pigułki wspomagające odchudzanie (jeśli nadwaga wynosi 20 proc.).
Nie prawda, że kota na diecie trzeba karmić jedynie chudym mięsem. To raczej prowadzi do anemii niż smukłości. Kocie jedzenie musi być przede wszystkim zbilansowane, a więc dostarczać jego organizmowi odpowiednich minerałów (fosforu, wapnia), kwasów tłuszczowych, witamin A, D, E, K.
Z tych samych powodów nie powinno się podawać kotu o połowę mniej jedzenia niż zwykle. To najprostsza droga do efektu jojo: kot je mniej -> otrzymuje mniej składników odżywczych, minerałów, witamin -> osłabia się organizm kota -> organizm przerzuca się na tryb oszczędnościowego spalania energii -> organizm przekształca nawet najmniejsze porcje jedzenia w zapasy tłuszczu.
Dieta kota nie polega więc na drastycznym ograniczeniu ilości pokarmu, ale o zadbaniu o jego jakość.
Niskokaloryczną karmę wprowadzaj dyskretnie i stopniowo (kot może od razu jej nie zaakceptować). Zastąp 25 procent dotychczasowej karmy nową i dobrze wymieszaj. Jeśli kot zaakceptuje tę mieszankę, zmień proporcje starej i nowej karmy na 50/50. Gdy i to mu posmakuje, zwiększ ilość nowej karmy do 75 proc. Jeśli zasmakuje w tej mieszance, możesz w pełni przejść na nową.
Jeżeli sam przygotowujesz kotu posiłek, powinien zawierać mięso lub rybę, płatki owsiane lub ryż i bogate we włókna warzywa – marchew, cukinię, brokuły, kiełki soi. Koniecznie wszystkie składniki trzeba ugotować.
Podawaj zarówno mięso chude jak i średnio tłuste i tłuste, aby nie dopuścić do niedoboru nasyconych kwasów tłuszczowych.
Serwuj kotu gotowane jajka, twaróg, podroby i mączkę kostną ze specjalistycznych sklepów (w małych ilościach).
Do posiłków ubogich w tłuszcze, dodawaj łyżkę stołową oleju słonecznikowego, kukurydzianego lub z pestek winogron.
Najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie gotowej karmy o niskiej kaloryczności i tylko czasami podawanie własnego posiłku.
Zadbaj o ruch kota. Kot powinien spędzać każdego dnia co najmniej 30 minut (2 razy dziennie po 15 minut) na zabawie. Możesz pobawić się z nim wędką z pluszową myszką, w rzucanie piłeczki.
Wypróbuj tę terapię odchudzającą: http://czy.wieszjak.polki.pl/zwierzeta-domowe/koty/273147,Czy-wiesz-jak-obnizyc-wage-kota.html