Ta bardzo stara rasa była znana już w 1695 roku. Bernardyny hodowali mnisi w klasztorze Augustianów na przełęczy św. Bernarda. Początkowo był to zwykły pies stróżujący, ale w okresie intensywnego ruchu turystyczno-handlowego pomiędzy Włochami a Szwajcarią zaczął być wykorzystywany do ratowania zabłąkanych w górach podróżników. Potrafił poprowadzić zagubionego turystę w bezpieczne miejsce. W owych czasach bernardynom-ratownikom przywieszano do szyi baryłki wypełnione rumem lub brandy, których zawartość miała przywracać siły osłabionym podróżnikom.
Po pierwsze musisz mieć miejsce
Bernardyny to ogromne psy, które potrafią ważyć ponad 100 kg (podobno rekord wyniósł 140 kg) i mierzyć 80-90 cm. Jeśli mieszkasz w niewielkim mieszkaniu bloku, na piętrze, bez windy - zapomnij o tym psie. Ale, gdy masz dom z ogrodem możesz rozważyć jego zakup.
Po drugie – utrzymanie
Bernardyny są łasuchami, ale potrafią być bardzo wybredne i nie zjedzą byle czego. Jeśli zdecydujesz się na suchą karmę, powinna być najlepszej jakości, więc czeka cię co miesiąc wydatek rzędu 300-400 zł. Gdy postanowisz gotować sama – wyjdzie nieco taniej (ok. 200 zł). Pies, choć duży, ma stosunkowo mały żołądek, więc powinien dostawać mniejsze posiłki, ale 2-3 razy dziennie. Do wydatków na żywienie dodaj koszt opieki weterynaryjnej, środków zabezpieczających przed kleszczami, szczepień, itd. Razem wyjdzie niezła sumka.
Po trzecie – czas
Bernardynowi trzeba poświęcać sporo czasu. Spacer powinien trwać przynajmniej 40 minut i należy go powtarzać kilka razy dziennie. Raz w tygodniu warto się wybrać z psem do lasu. Bernardyny bardzo lubią węszyć w krzakach, buszować w zaroślach i biegać swobodnie po polanach. Trzeba im też stworzyć warunki do zabawy z innymi psami oraz z opiekunem.
Po czwarte – cierpliwość
Warto ją mieć, by dobrze wychować psa, co przy jego posturze i masie jest koniecznością. Na szczęście bernardyn jest z natury dość ciapowaty, spokojny, przyjazny, ale źle prowadzony może przejawiać zachowania dominujące i agresywne. Wszelkie przejawy złego zachowania, zarówno w stosunku do ludzi, jak i obcych psów trzeba dusić w zarodku. Agresywny bernardyn przy swojej masie może być naprawdę bardzo niebezpieczny. Nie wolno go jednak bić, ani karać, jeśli coś przeskrobie. Wychowanie trzeba zacząć od szczeniaka. Wydawać zdecydowane komendy, a gdy nie wykona zadania ignorować jego zachętę do zabawy. Pies powinien poczuć, że zrobił coś źle.