8-miesięczna Sarunia panicznie boi się ludzi. Człowiek kojarzy jej się tylko z jednym

pies fot. Facebook Schronisko dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu
Mimo że jest jeszcze psim dzieckiem, doznała już wiele zła ze strony człowieka. 8-miesięczna Sarunia panicznie boi się ludzi. Czy w przyszłości będzie umiała zaufać nowym opiekunom?
pies fot. Facebook Schronisko dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu

Do wrocławskiego schroniska dla zwierząt trafiło nieszczęśliwe psie dziecko. 8-miesięczna Sarunia panicznie boi się ludzi. Wszystko wskazuje na to, że dniami, a nawet tygodniami traktowano ją w możliwie najgorszy sposób. Dla niej człowiek oznacza tylko jedno.

8-miesięczna Sarunia panicznie boi się ludzi

Pracownicy wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt przyjęli pod swoje skrzydła młodziutką, bo zaledwie 8-miesieczną Sarunię. Jak wynika z informacji podanych przez inspektorów, psinka została znaleziona. Jednak, jak się okazało, to nie koniec jej tragedii.

Czujni sąsiedzi zgłosili, że Sara nie powinna wrócić tam, gdzie mieszkała – przekazali pracownicy wrocławskiego schroniska za pośrednictwem mediów społecznościowych.

W związku z pojawieniem się nowych informacji inspektorzy udali się pod wskazany adres. Niestety zgłoszenie nie było bezpodstawne. Sarunia była przetrzymywana w ciasnym, prowizorycznym kojcu mieszczącym się na jednym z wrocławskich ogródków działkowych. Podłoga była wyłożona linoleum, walały się po niej metalowe przedmioty, a psinka musiała spać na garstce siana. Najprawdopodobniej jedzenie podawano jej w plastikowym wiadrze lub starym, metalowym garnku. To jednak nie było najgorsze.

Suczka jest przerażona, kompletnie nic nie potrafi. Na widok człowieka wciska się w najdalszy kąt, a na smyczy wpada w panikę. Ciężko patrzeć na jej przerażenie – relacjonują pracownicy schroniska.

Internauci nie mają współczucia dla oprawców

Oburzenie miłośników zwierząt sięgnęło zenitu. Okazuje się, że wiele osób nie może zrozumieć, dlaczego młodziutka sunia została tak koszmarnie upodlona przez swoich opiekunów. Na usta ciśnie się pytanie: po co ktokolwiek „wziął” sobie psinkę, by potem skazać ją na cierpienie i samotność? 

– Jak można trzymać psa w czymś takim?
– Zero współczucia dla oprawców zwierząt!
– Dobrze, że ludzie, którzy ją znaleźli, byli czujni i zadzwonili, po kogo trzeba – komentują pod wpisem internauci.

Sarunia to jeszcze psie dziecko. Mimo że miała niezwykle ciężki start, wierzymy, że niebawem znajdzie kochający dom i opiekuna, który otoczy ją miłością i da jej poczucie bezpieczeństwa.

Źródło: Facebook, @schronisko.wroclaw

Czytaj także:
Półżywa łania została znaleziona przez ludzi. „Wyglądało to bardzo źle, jakby ostatkiem sił przyszła szukać pomocy”
Wyrzuciły zwierzaki na środku ulicy i uciekły. Ale to nie koniec dramatu tych psinek
W Świdnicy zrobisz drogi zabieg weterynaryjny za darmo. Ale jest 1 haczyk

Redakcja poleca

REKLAMA