Do tragicznego wydarzenia doszło w połowie stycznia 2024 roku w jednej z miejscowości w Wielkiej Brytanii. Będący pod specjalistyczną opieką 7-miesięczny szczeniaczek otarł się o najgorsze. To, co miał w żołądku, budzi zgrozę.
7-miesięczny szczeniaczek otarł się o najgorsze
To miał być zwyczajny spacer i nic nie zapowiadało tragedii, która się wydarzyła. Wesoły i ciekawski labradorek okazał się łakomczuszkiem. W pewnym momencie znalazł nietypowy przedmiot, który zachwycił go zapachem i… zjadł go. Po chwili właściciel pieska usłyszał, jak maluch kaszle i przeraźliwie piszczy. Gdy tylko do niego podbiegł, od razu zauważył, że z pyszczka szczeniaczka wystaje żyłka. Na szczęście opiekun zachował zimną krew i natychmiast zawiózł go do kliniki weterynaryjnej.
Na miejscu okazało się, że niefrasobliwy wędkarz zostawił przynętę na haczyku, licząc na udany połów. To jednak nie był koniec problemów.
O krok od tragedii
Lekarze musieli natychmiast podjąć się ryzykownej operacji, by uratować życie pieska. Okazało się, że tkwiące w żołądku maluszka dwa haczyki na ryby poraniły wiele narządów wewnętrznych psiaka.
Zabieg przeprowadzony w celu usunięcia tych haczyków był trudny i wymagał jednoczesnego otwarcia jamy brzusznej i klatki piersiowej – napisał na stronie placówki Toby Gemmill, dyrektor kliniki weterynaryjnej oraz specjalista w dziedzinie chirurgii małych zwierząt.
Labradorek spędził aż 12 dni w klinice pod czujną opieką specjalistów. Po operacji w żołądku szczeniaczka umieszczono rurkę do karmienia, ponieważ istniało wielkie ryzyko zakażenia całego organizmu. Na szczęście maluszek wrócił już do zdrowia, a jedynym śladem jest blizna, która biegnie wzdłuż klatki piersiowej.
Źródło: Kentdale Referrals
Czytaj także:
"Pomarszczony kosmita" z wrocławskiego zoo potrzebuje pomocy. Mamy czas do 2 lutego
Piątka szczeniaków uratowana z zimnego kojca. Najsłabsza psina wciąż czeka na dom
Słynna kotka Mysza 13 lat mieszkała na ulicach Gdańska. Właśnie znalazła dom na zawsze